Niektóre ławki w centrum Torunia trzeba omijać szerokim łukiem

- Toruń jakoś nie ma szczęścia do ławek. W mieście jest ich generalnie niewiele, a gdy już jakaś się trafi, to często nie można nawet jej dotknąć - mówi Henryk Kazimierczak. - Proszę popatrzeć chociażby na to, co się dzieje przed Pocztą Główną, w samym centrum starówki. Tam cały czas jest potwornie brudno, a na dodatek ławki opanowali kloszardzi. Siedziska tak już przesiąkły ich wonią, że cuchną nawet wtedy, kiedy żadnego nie ma w pobliżu.
[break]
To fakt, zresztą już przez nas kiedyś opisywany. Jak wygląda sprzątanie ławek w tym reprezentacyjnym punkcie miasta?
- Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania świadczy usługi oczyszczania ławek przy Poczcie Głównej na Rynku Staromiejskim raz w tygodniu na zlecenie Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Torunia - mówi Magdalena Krzyżanowska, rzeczniczka toruńskiego MPO.
Tajemnica się zatem wyjaśniła. Raz w tygodniu! W imieniu Czytelników i własnym apelujemy do magistrackiego Wydziału Gospodarki Komunalnej, by pozwolił się MPO nieco bardziej wykazać. Sprzątanie takiego miejsca raz w tygodniu to zdecydowanie za mało.
Na problemy z kloszardami i zanieczyszczeniami w miejscach publicznych skarżyły się ostatnio również dwie mieszkanki Bydgoskiego Przedmieścia. - Bardzo często koczują na ławkach obok targowiska przy ulicy Mickiewicza - mówi nasza Czytelniczka mieszkająca przy tej ulicy. - Śpią tam, piją, w ubiegłym tygodniu jeden z nich leżał w kałuży własnych wymiocin. My wzywamy policję i straż miejską, nic się jednak nie zmienia.
- Stale monitorujemy te miejsca - zapewnia Wojciech Chrostowski z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. - Będziemy nadal kontrolowali, czy nie dochodzi tam do zachowań sprzecznych z prawem.
Siedzenie na ławce do nich nie należy. W ramach działań prewencyjnych funkcjonariusze mogą w tej sytuacji delikwenta jedynie wylegitymować. - Interwencje wobec takich osób, jak zresztą wobec każdego obywatela, można podjąć wtedy, kiedy łamią one prawo, np. spożywając alkohol w miejscu, które nie jest do tego wyznaczone - dodaje Wojciech Chrostowski. - Powodem do interwencji może być również leżenie w miejscu publicznym w stanie nietrzeźwym.
Powodów takich na starówce i w jej okolicy można znaleźć sporo.