Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nielegalne śmieci zalegają w Witowężu

Krzysztof Lietz
Teren spółdzielczego gospodarstwa Rolnego „Bio-Plast” stał się wysypiskiem śmieci niewiadomego pochodzenia. Okoliczni mieszkańcy zdecydowanie się temu sprzeciwiają
Teren spółdzielczego gospodarstwa Rolnego „Bio-Plast” stał się wysypiskiem śmieci niewiadomego pochodzenia. Okoliczni mieszkańcy zdecydowanie się temu sprzeciwiają Krzysztof Lietz
Zdaniem okolicznych mieszkańców, firma „Bio-Plast” z Witowęża nic sobie nie robi z krytyki, zakazów, a nawet nakładanych kar pieniężnych.

Jak już pisaliśmy, sprawa nielegalnie składowanych odpadów na terenie Spółdzielczego Gospodarstwa Rolnego „Bio-Plast” ciągnie się od września ubr. Wtedy to mieszkańcy Witowęża zaczęli alarmować, że kopie się tam wielkie doły, wsypuje odpady niewiadomego pochodzenia, zasypuje, a na wierzchu układa wielką pryzmę kolejnych śmieci.

Sprawą zajął się Starosta Toruński, Wójt Gminy Czernikowo, a przede wszystkim Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, policja i prokuratura.

Co ciekawe, Prokuratura Rejonowa w Lipnie, bo to ona prowadzi postępowanie w sprawie śmieci w Witowężu, mimo że jeszcze nie zakończyła swojej procedury, już jednoznacznie stwierdziła wiele nieprawidłowości w składowaniu na terenie „Bio-Plastu” odpadów.

Czytaj też: Skargi na policję w większości bezzasadne?

Niezależnie od tego, sytuacją w Witowężu zajmuje się od samego początku Kujawsko-Pomorski Wojewódzki Inspektorat Ochorny Środowiska.

- Od października 2016 r. do marca 2017 r. inspektorzy WIOŚ prowadzili trzy kontrole zakładu „Bio-Plast” - informuje Marek Pawlik, kierownik toruńskiej delegatury WIOŚ. - Wykazały one, że firma ta, na działce w Witowężu, zmagazynowała odpady tworzyw sztucznych, tekstyliów i zmieszanych odpadów komunalnych. Dwa ostatnie zostały zebrane bez wymaganego zezwolenia, natomiast odpady tworzyw sztucznych są magazynowane z naruszeniem warunków posiadanej wówczas decyzji Starosty Toruńskiego zezwalającej na zbieranie tego rodzaju odpadów.

Kary idą w tysiące złotych
Efektem tych kontroli było wymierzenie przez WIOŚ wspomnianej firmie trzech administracyjnych kar na łączną kwotę 27 tys. zł, za bezprawne zbieranie odpadów oraz zbieranie naruszające zezwolenie Starosty Toruńskiego. Decyzje o ich wymierzeniu „Bio-Plast” otrzymał 21 marca. Do 4 kwietnia br. ukarany podmiot ma prawo się od niej odwołać do Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Pewnie tak zrobi, wtedy egzekucja kary musi zostać zawieszona aż do rozpatrzenia odwołania. Dopiero potem dojdzie do egzekucji komorniczej.

Czy należność będzie ściągalna, to już inna kwestia.

WIOŚ wydał także zarządzenie pokontrolne, w którym wezwano „Bio-Plast” do zaprzestania zbierania odpadów komunalnych, zaprzestania zbierania odpadów bez wymaganego zezwolenia oraz magazynowania odpadów w miejscach określonych w posiadanej decyzji starosty.

- Podczas ostatniej kontroli, zakończonej 13 marca, stwierdziliśmy, że od 5 grudnia 2016 r. ilość magazynowanych odpadów nie uległa zmianie - mówi Marek Pawlik.

Czujni mieszkańcy
Stało się tak jednak, jak już pisaliśmy, tylko i wyłącznie dzięki czujności okolicznych mieszkańców. Okazało się bowiem, że włodarze „Bio-Plastu” za nic sobie mają protesty, kontrole, które stwierdzały nieprawidłowości i nadal próbują wwozić na teren firmy różnego rodzaju odpady. Potwierdzali nam to mieszkańcy Witowęża, potwierdzał też Wójt Gminy Czernikowo. Jednoznacznie mówi o tym WIOŚ.

- 23 lutego 2017 r., w obecności policji, skontrolowaliśmy transport odpadów na drodze gminnej w sąsiedztwie SGR „Bio-Plast” - mówi Marek Pawlik. - Pojazdy zawierały ładunek w postaci zbelowanych odpadów. Wszystko wskazuje na to, że były to poddane mechanicznej obróbce odpady komunalne. Przesyłka nie została jednak zdeponowane na terenie SGR „Bio-Plast” w Witowężu.

Wyjaśnijmy, nie została zdeponowana, ponieważ transport zatrzymali, a właściwie zablokowali mieszkańcy ze strażą gminną, powiadamiając o tym starostę, policją i WIOŚ.

**

Czytaj także: Ojcu Tadeuszowi Rydzykowi grozi rok więzienia**

Kilkutygodniowa przerwa w próbach przywiezienia kolejnych odpadów, była więc jedynie grą na czas. Nie ma żadnych gwarancji, że nie będą podejmowane podobne próby.

- Jesteśmy czujni i nie pozwolimy na wwiezienie do naszej miejscowości ani kilograma obcych śmieci - zapewnia Adam Malinowski. - Te, które zatrzymaliśmy 23 lutego pochodziły ponoć aż z Wysp Brytyjskich.

Coś jest na rzeczy, ponieważ w ramach działań pokontrolnych, Kujawsko-Pomorski WIOŚ zwrócił się do swojego lubuskiego odpowiednika o przeprowadzenie kontroli nadawcy odpadów, które zatrzymano i „spisano” na drodze dojazdowej do „Bio-Plastu”.

Z informacji uzyskanych z WIOŚ wynika też, że wystąpił on już do Starosty Toruńskiego, aby rozważył możliwość cofnięcia SGR „Bio-Plast” zezwolenia na zbieranie odpadów. Wystąpiono również do Wójta Gminy Czernikowo, aby podjął działania zobowiązujące posiadacza odpadów do usunięcia ich z miejsca nieprzeznaczonego do magazynowania.

Co w tej bulwersującej sprawie zrobił Starosta Toruński i jego służby oraz wójt Czernikowa, napiszemy w kolejnym numerze „Wokół Torunia".

Zobacz także:

Kiermasz Wielkanocny w Urzędzie Marszałkowskim.Warto przeczytać: O. Tadeuszowi Rydzykowi grozi rok więzienia

Kiermasz Wielkanocny w Urzędzie Marszałkowskim [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska