Trwa rozbudowa Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego na Bielanach. Przypomnijmy, że kilka dni temu budowlańcy przeżyli chwile grozy, gdy podczas prac ciężkim sprzętem natrafili na niewypały dużego kalibru.
Skąd się w ogóle tam wzięły? Szpital powstał w latach 60. ubiegłego wieku. Tymczasem - jak twierdzą okoliczni mieszkańcy - jeszcze do lat 50. w tym miejscu stały dwa poniemieckie działa: duże i małe. Prawdopodobnie to w tym miejscu odnaleziono te pociski.
- Pociski porzucono prawdopodobnie w pośpiechu. Żołnierze uciekali lub nie chciało im się ich dźwigać. Zostały przysypane ziemią, żeby nie dostały się w ręce nieprzyjaciela - komentują Czytelnicy „Nowości”.
- To by się zgadzało - przyznaje Maciej Grabowski saper i biegły sądowy z firmy Nuclear specjalista od tego typu zagrożeń. - Ciekawostką jest też, że odnaleźliśmy również karabin francuski Berthiera, które stanowiły standardowe wyposażenie żołnierzy obsługi. Broń najwyraźniej została porzucona.
**
Czytaj też: Toruń w Europejskiej Rywalizacji Rowerowej**
Z placu budowy wywieziono dotychczas 29 pocisków kalibru 88 i 37 mm. Zagrożenie stanowiły największe pociski przeciwlotnicze i odłamkowe. Za pośrednictwem detonatora określano wysokość, na jakiej pocisk miał wybuchnąć, co miało stanowić podniebne zasieki dla nadlatujących bombowców. W przypadku detonacji, ich siła rażenia mogła wynieść nawet 700 metrów, a najmniejsze odłamki mogły przelecieć ponad kilometr.
Czy na placu budowy są jeszcze niewypały?
- Znaleźliśmy dwie puste skrzynki po pociskach 37 milimetrów - odpowiada Grabowski. - Najprawdopodobniej pociski zostały wyjęte już po wojnie i rozmontowane, aby dla zabawy spalić proch.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?