Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niesamowity mecz! Twarde Pierniki rzuciły mistrzowi Polski 105 punktów! Mamy zdjęcia kibiców

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Torunianie wygrali z mistrzem Polski nawet bez Ivicy Skelina na ławce.
Torunianie wygrali z mistrzem Polski nawet bez Ivicy Skelina na ławce. Grzegorz Olkowski
Nie ma żadnych granic dla Maurice'a Watsona i jego kompanów z Twardych Pierników. Torunianie rozbili Stal Ostrów, rzucając świetnemu taktykowi Igorowi Miliciciowi aż 105 punktów. Skazywana na ogony tabeli drużyna ma na rozkładzie wszystkich medalistów z poprzedniego sezonu.

Twarde Pierniki Toruń - Stal Ostrów 105:98 (21:23, 28:25, 29:26, 27:24)

TWARDE PIERNIKI: Thompson 22, 10 zb., Watson 21 (2), 13 as., Diduszko 15 (3), Eads II 12, Cel 10 (2) oraz Manigat 18 (4), Kołodziej 7 (1), Samsonowicz 0.
STAL: Young 22 (1), 9 zb., Simmons 20 (2), Palmer 20 (1), Drechsler 13 (3), Andersson 8 (1) oraz Florence 13 (4), Mokros 2, Wadowski 0.

Od pierwszych minut hitu kolejki pachniało koszykarską jakością na parkiecie Areny Toruń. Na akcje torunian blisko kosza, ostrowianie odpowiadali trafieniami z dystansu. Kapitalnie mecz zaczął Bartosz Diduszko, zarówno w ataku (10 pkt do przerwy), jak i w obronie. Stal zachowała sporo energii po pucharowym zwycięstwie z Hapoelem Jerozolima. A najwięcej miał jej trener Igor Milicić, który już w 7. minucie zarobił technika za dyskutowanie z decyzjami sędziów.

Torunianie początkowo prowadzili, ale już pod koniec 1. kwarty zaczęli mieć problemy ze strefą ostrowian. W obronie gospodarze fatalnie bronili przeciwko Florence'owi, który trafieniami z czystych pozycji za 3 wyprowadził Stal na prowadzenie 29:21. Amerykanin do przerwy zdobył 13 pkt (4/6 za 3), a wspólnie z Jamesem Palmerem zapewnił gościom 26 z 48 punktów do przerwy.

Florence'a wreszcie zatrzymał Manigat (ani jednego kosza po przerwie), a zespołowa gra Twardych Pierników z popisami Watsona i Jamesa Eadsa (11 pkt w 1 połowie) pozwoliła gospodarzom objąć prowadzenie jeszcze przed przerwą.

Pierwsza połowa była popisem ofensywy, ale do zwycięstwa w tym meczu potrzebna była jeszcze defensywa. Po przerwie lepiej zaczęli bronić ostrowianie i po odskoku 54:60 trener Ivica Skelin musiał ratować się czasem. Posypała się gra Twardych Pierników i nerwy stracił także szkoleniowiec. W 24. minucie zarobił dwa przewinienia techniczne (za krytykowanie decyzji sędziów) i został odesłany do szatni. Goście w tym fragmencie meczu trafiali niemal wszystko i prowadzili 68:60 w 26. minucie. Jarosław Zawadka jednak szybko uspokoił zespół, który z każdą kolejną akcją grał z większą pasją. Dwie trójki Manigata, seria 11:0 i prowadzenie 71:68!

Na początku ostatniej kwarty kilka razy piłka wykręciła się z obręczy po rzutach torunian, a ostrowianie w kontrach byli bezlitośni. Zmęczony Watson musiał usiąść na ławce, a gospodarze na kilka minut zgubili rytm w ofensywie. Wydawało się, że Stal w kluczowych minutach przejmie ten mecz.

Lider gospodarzy wrócił do gry i to był moment przełomowy meczu. Ostatnie 5 minut to po prostu popis jednej drużyny. W 36. minucie znakomitym w tym meczu Manigat za 3 i 87:82. Czas dla Igora Milicicia, ale w kolejnej akcji zbiórka ofensywna Diduszki i trójka Aarona Cela. Arena Toruń oszalała, Twarde Pierniki miały 10 punktów przewagi. Stal walczyła do końca, ale torunian nikt już nie mógł zatrzymać. 28 asyst, 54 procent z gry, 6 przechwytów - taki zespół aż chce się oglądać.

Twarde Pierniki - Stal Ostrów: opinie po meczu

Igor Milicić, trener Stali
- Oba zespoły dały dużo od siebie i mecz pod każdym względem mógł się podobać. Oprócz 1. kwarty nie mogliśmy utrzymać obrony pod względem fizycznym, małe błędy były efektem krótkiej rotacji, bo także Andersson i Young grali w tym meczu z kontuzjami. To nie był problem motywacji po zwycięstwie z Hapoelem. Wiedziałem, że to będzie trudny mecz, starałem się podbudować drużynę mentalnie i to się udało. W końcówce nie daliśmy rady fizycznie. Zabrakło nam kilku posiadań, krótka rotacja daje o sobie znać.

Jarosław Zawadka, drugi trener Twardych Pierników
- Gratulacje dla naszych zawodników, dla Stali, bo to było super widowisko. Oby więcej takich meczów, to była wspaniała promocja koszykówki. Co musiałem robić po odesłaniu trenera Skelina? Niewiele, bo trener doskonale przygotował zespół do tego meczu. W takich wypadkach następuje jeszcze większa mobilizacja. Przychodzi trudny moment, wszyscy zaciskają zęby i razem to pociągnęliśmy. Za wiele nie usiałem zawodnikom mówić, mamy mądrych graczy, oni sami wiedzieli, co mają robić. Przede wszystkim walczyliśmy w defensywie i to był kluczowe. Trudno byłoby nam wygrać ten mecz bez wsparcia kibiców. Cały mecz bardzo głośno nas dopingowali, a w kluczowych minutach ostatniej kwarty ponieśli nas do zwycięstwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Niesamowity mecz! Twarde Pierniki rzuciły mistrzowi Polski 105 punktów! Mamy zdjęcia kibiców - Gazeta Pomorska

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska