Piątą porażkę z rzędu i już trzecią we własnej hali ponieśli koszykarze Polskiego Cukru SIDEn-u. Torunianie ulegli po dogrywce Zniczowi Basketowi Pruszków 72:73.
<!** Image 2 align=none alt="Image 183675" sub="Łukasz Żytko (z piłką) powrócił na parkiet po kontuzji, ale nie zanotował najlepszego spotkania przeciwko Zniczowi Fot.: Jacek Smarz">
To druga porażka z ekipą prowadzoną przez Michała Spychałę. W 2. kolejce w Pruszkowie również triumfował Znicz 71:67.
- Nieporozumieniem jest pierwsze dwadzieścia pięć minut, za co oczywiście również ja ponoszę odpowiedzialność - stwierdził po spotkaniu szkoleniowiec gospodarzy Grzegorz Sowiński. - Pewne rozmowy najpierw jednak przeprowadzę z zarządem, a dopiero później poinformuję o nich dziennikarzy. Mamy pięć porażek z rzędu i każdy członek drużyny w tym również trener, ponosi za to odpowiedzialność i nie ma usprawiedliwienia, że graliśmy takim, a nie innym składem.
Faktycznie, pierwsza połowa spotkania nie była najlepsza w wykonaniu gospodarzy. Wprawdzie po trafieniu, powracającego po kontuzji, Jacka Jareckiego prowadzili 2:0, ale kolejne minuty były zdecydowanie lepsze w wykonaniu gości.
<!** reklama>
Pruszkowianie prowadzili już 17:11, a w połowie drugiej kwarty nawet 27:16. Największą przewagę goście osiągnęli w 24 min. Po trafieniu Alana Czujkowskiego było już 47:31.
Od tego momentu torunianie znacznie poprawili grę. Kolejne cztery minuty wygrali aż 13:2 i tracili do rywali tylko pięć punktów (44:49).
Taka sama różnica (48:53) widniała po trzech kwartach. Początek czwartej, to jednak sześć punktów z rzędu Znicza.
- Punkty przeciwnika wiązały się tylko i wyłącznie ze stratami, jakie popełniał Łukasz Żytko - wyjaśnił Sowiński. - Tracił piłkę i rywale kończyli akcje kontratakami.
Pomimo tego gospodarze zdobyli się na jeszcze jeden zryw. Zdobyli czternaście punktów z rzędu i wyszli na prowadzenie 64:62. W końcówce oba zespoły nie wykorzystały szansy na odniesienie zwycięstwa i potrzebna była dogrywka.
W niej torunianie znów mieli szansę rozstrzygnąć losy meczu na swoją korzyść, ale w ostatniej akcji rzut Jareckiego był niecelny i ze zwycięstwa w hali Spożywczaka cieszyli się przyjezdni.
Gracze Polskiego Cukru SIDEn-u mają teraz dłuższą przerwę. W najbliższy weekend pauzują, a kolejny mecz mają zaplanowany dopiero w środę, 18 stycznia w Szczecinie z miejscowym AZS-em Radeksem.
Polski Cukier SIDEn - Znicz Basket 72:73 po dogr.
- Kwarty: 13:17, 16:22, 19:14, 18:13, dogr. 6:7
- PC SIDEn: Ł. Żytko 11, J. Jarecki 8 (1x3), A. Kobus 8, P. Lewandowski 5 (1), Ł. Kwiatkowski 5 oraz D. Witos 19 (1), A. Gliszczyński 11 (1), R. Plebanek 3, T. Lipiński 2.
- Znicz: M. Matuszewski 11, D. Czubek 9 (3), M. Szułmeda-Krzycki i P. Szymański po 6, G. Malewski 3 oraz A. Czujkowski 17 (3), A. Misiewicz 8 (1), Ł. Bonarek 7 (1), A. Suliński 6.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?