We wtorek Polski Cukier oficjalnie potwierdził, że nowym podkoszowym został Alade Aminu. 31-letni koszykarz urodził się w Atlancie, ale reprezentuje barwy Nigerii. Razem z kadrą tego kraju występował na trwających mistrzostwach świata w Chinach. W Toruniu powinien się zameldować już w najbliższy weekend, zaś w przyszłym tygodniu, już po przejściu badań medycznych, najprawdopodobniej zdąży wystąpić w XVII Memoriale Wojtka Michniewicza (18-19 września).
Aminu ma zastąpić w Polskim Cukrze Cheikha Mbodja. Nigeryjczyk jest czwartym zagranicznym koszykarzem w toruńskiej drużynie. Więcej wzmocnień klub już nie planuje. Co ważne, wszystkie kontrakty mają być ważne niezależnie od tego, jakim rezultatem zakończą się dla torunian eliminacje do Ligi Mistrzów - wcześniej mówiło się, że w przypadku ewentualnego niepowodzenia kadra może zostać nieco pomniejszona.
Czterech zagranicznych asów z Torunia
Na Aminu jeszcze poczekamy, za to pod okiem trenera Sebastiana Machowskiego w Toruniu ćwiczą już pozostali zagraniczni koszykarze Polskiego Cukru, którzy we wtorek spotkali się z dziennikarzami. Toruńskie transfery przynajmniej w teorii wyglądają co najmniej bardzo solidnie.
[g]14410935[/]
- Mamy zawodników, którzy są dla nas niezbędni, jeśli chcemy osiągnąć oczekiwane wyniki - powiedział Ryszard Szczechowiak, dyrektor drużyny. - Chris Wright ma duże doświadczenie z gry w Europie. Jako rozgrywający powinien poprowadzić drużynę do sukcesów. Keith Hornsby, rzucający obrońca, ma za sobą 3 lata gry w G-League. Nie doczekał się kontraktu w NBA, więc przyjechał do Europy. Ma dla nas zdobywać dużo punktów na wysokim procencie skuteczności. Kyle Weaver jest natomiast zawodnikiem, po którym wiemy czego się spodziewać, bo już w Toruniu występował, a teraz do nas wraca. Wiemy jak gra, jakie są jego silne strony. Liczymy na to, że swoim doświadczeniem i znajomością polskich realiów również pomoże w tym, by ten sezon był dla nas przynajmniej tak udany, jak poprzednie - powiedział Szczechowiak.
W Toruniu są pierniki
Wspomniany Kyle Weaver to dawny idol toruńskich kibiców, za to Chris Wright i Keith Hornsby dopiero poznają miasto i klub.
- To dopiero pierwszy tydzień. Jak na razie bardzo mi się tu podoba. Muszę jednak przyznać, że w tej chwili nie wiem o polskiej lidze absolutnie niczego. Wiem, że w Toruniu są pierniki, ale poza tym, niestety, jeszcze nic. Znam tylko nazwy kilku drużyn, które grały w europejskich pucharach - powiedział Wright.
- Kojarzę takich zawodników, jak Damian Kulig, bo oglądam mecze Polaków na mistrzostwach świata - dodał Hornsby. - Życzę im powodzenia w Chinach. Ostatnio zagrałem w dwóch meczach w turnieju w Bydgoszczy, ale wciąż jeszcze czułem jet lag po podróży. Mimo to udało mi się rzucić trochę punktów. Najważniejsze wciąż jest przede mną, ale oczywiście takie gry kontrolne też są istotne. Rodzi się między nami chemia i buduje się duch drużyny. Skuteczność i zdobywanie punktów to moja najmocniejsza strona, ale nie chcę być koszykarzem, który nie ma żadnych innych atutów. Gram twardo, robię swoje w obronie. Uważam, że wciąż mogę się poprawiać - powiedział Amerykanin.
Z kolei Kyle Weaver nie krył, że powrót do Polskiego Cukru uważa za bardzo dobrą decyzję. - Nie wiedziałem czego się spodziewać, gdy po raz pierwszy podpisałem kontrakt w Toruniu. Szybko poczułem się tu jednak jak w domu. Cieszę się, że jestem tu znowu i już nie mogę się doczekać rozpoczęcia nowego sezonu. Zespół jest ciekawy, więc z mojego punktu widzenia celem jest mistrzostwo - powiedział.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
Nie wiesz, jak skorzystać z PLUSA? Kliknij TUTAJ, a dowiesz się więcej!
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?