Przez dwadzieścia kilka lat po przełomie nie tylko nie uporano się z tym dziedzictwem, ale doszły nowe problemy - wszechobecne reklamy na budynkach i przy drogach, architektoniczna wolnoamerykanka oraz instalacje wiatrakowe, lokalizowane nie zawsze we właściwych miejscach.
Tym ostatnim poświęcony był niedawny raport Najwyższej Izby Kontroli. Jak czytamy, NIK negatywnie ocenia proces powstawania lądowych farm wiatrowych w Polsce.
Władze gmin decydowały o ich lokalizacji, ignorując społeczne sprzeciwy. Według raportu, budową wielu elektrowni wiatrowych zainteresowane były pełniące funkcje lub zatrudnione w gminach osoby, na których ziemi farmy powstały.
Zgoda lokalnych władz na lokalizację elektrowni wiatrowych była w większości przypadków uzależniona od przekazania na rzecz gminy darowizn przez firmy je budujące, lub sfinansowania dokumentacji planistycznej.
Problemy z lokalizacją wiatraków nie ominęły także kujawsko-pomorskiego - były wcześniej dostrzegane, ale jak przyznawał sam marszałek województwa - brakowało narzędzi prawnych do wpływania na ład przestrzenny.
Ustawa o ochronie krajobrazu zainicjowana przez prezydenta RP jest więc bardzo potrzebna. Można byłoby tylko zapytać, dlaczego prace rozpoczęto tak późno, kiedy pewne zmiany trudno będzie przeprowadzić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?