Przynajmniej dwie kolizje, brak dwóch głośników i "brak skuteczności kierunkowej w czasie jazdy na nierównościach" - to wady "bolidu", który był w dyspozycji miejskich urzędników z Brodnicy.
Limuzyna nie była kupowana jako nowa. Została wyprodukowana w 2002 roku, ale miasto kupiło ją w 2003 roku od szefa salonu Skody w Toruniu. Miała około 12 tysięcy kilometrów na liczniku.
Do dzisiaj wyjeździła ponad 230 tys. kilometrów.
W opisie pojazdu można przeczytać, że pomiar grubości powłoki lakierowanej świadczy o dokonanych wcześniej naprawach blacharskich i lakierowaniu renowacyjnym na masce silnika i prawej części nadwozia oraz pokrywie tylnej. To z pewnością efekt kolizji burmistrza Derlickiego: sprzed kilku lat w Poznaniu i ubiegłorocznej w Wielkim Głęboczku, o której pisaliśmy.
<!** reklama>To wszystko urzędnicy wystawili za 25 tys. zł, dorzucając szesnastocalowe felgi aluminiowe i stalowe z oponami zimowymi.
Nie było zainteresowanych.
Więcej w piątkowych "Nowościach".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?