Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niż doskwiera prywatnym uczelniom

Alicja Cichocka
Alicja Cichocka
Prywatne uczelnie w Toruniu tracą studentów, ale nie dobrą minę. Przekonują, że straty są niewielkie i nie mają wpływu na kondycję finansową uczelni.

<!** Image 3 align=none alt="Image 218537" >

Prywatne uczelnie w Toruniu tracą studentów, ale nie dobrą minę. Przekonują, że straty są niewielkie i nie mają wpływu na kondycję finansową uczelni.

Studentów tracą wszystkie prywatne szkoły wyższe w Toruniu - wynika z danych Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego za ostatnie dwa lata.

<!** reklama>

Największa prywatna Wyższa Szkoła Bankowa w ciągu roku straciła w sumie ponad 10 procent studentów, choć przyznaje się do spadków rzędu 5 procent. - Ministerialne dane nie obejmują słuchaczy studiów podyplomowych, których wliczamy do swoich statystyk - stąd według Pauliny Młotkowskiej, rzecznik uczelni, bierze się owa różnica.

23 miliony złotych kosztowało wzniesienie w Toruniu Wyższej Szkoły Filologii Hebrajskiej, która w końcu zeszłego roku kształciła... 33 studentów. Rok wcześniej słuchaczy była ponad setka. Exodus studentów był konsekwencją usunięcia ze szkoły charyzmatycznego rektora uczelni, ojca Maksymina Tandka.

- Hebraistyka należy do dyscyplin niszowych, nie możemy oczekiwać tłumów na tego typu studiach - tłumaczy prorektor szkoły, ks. dr Tomasz Siuda i prosi, żeby zaznaczyć, że na studiach podyplomowych szkoła kształci kolejnych 80 osób.

„Toruński tygrys edukacyjny”- tak pisze o sobie na internetowej stronie Toruńska Szkoła Wyższa, przemianowana na Kolegium Jagiellońskie TSW, według danych z końca 2012 roku kształci niespełna 900 studentów. W ciągu trzech ostatnich lat uczelnia straciła blisko 20 procent słuchaczy.

Ze statystyk resortu wynika, że najlepiej radzi sobie uczelnia redemptorysty o.Tadeusza Rydzyka. Prywatna Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej choć nie ma wielu, bo tylko 390 studentów, spadek zanotowała minimalny. Ubyło jej 24 studentów.

Szkoły na wszelkie sposoby próbują przyciągnąć do siebie chętnych. WSB nie kasuje kilkuset złotych wpisowego. Za przyprowadzenie dwóch chętnych Toruńska Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości zwalnia z czesnego za pół roku. Dla wzmocnienia chce wejść w konsorcjum z silniejszym graczem. Sojusznikiem ma być uczelnia spoza regionu, kształcąca 7 tys. studentów.

„Toruński tygrys”, czyli KJ TSW, kusi „promocją rodzinną”, na wybranych kierunkach rodzina studenta może liczyć na 15-procentowy upust. Szkoła rezygnuje też z 300 zł wpisowego i daje 50-procentową zniżkę wybierającym drugi kierunek, a przy tym na swojej stronie internetowej krytykuje... pomysł opłat za drugi kierunek na uczelniach publicznych. Antyrządowy wpis mniej dziwi, gdy przyjrzymy się, kto włada na uczelni. Na czele Rady Powierniczej decydującej w najważniejszych sprawach stoi toruński polityk PiS, radny Grzegorz Górski.

Pomimo telefonów i wysłanych e-maili nie udało nam się skontaktować z władzami szkoły. - Administracja nie pracuje, zapraszam we wrześniu - informuje biuro rekrutacji.

Dwa lata temu socjologowie z Instytutu Sokratesa zajęli się tematem zmian na rynku uczelni w Polsce. Uważają, że „Demograficzne tsunami” (tak nazywa się raport na ten temat) przetasuje mocno rynek szczególnie uczelni prywatnych, zmiatając część z nich. Krytyczne będą najbliższe lata. Według prognoz do 2020 roku liczba studentów spadnie o 32 procent (w porównaniu z 2010 rokiem), dla szkół prywatnych będzie to sprawdzian wytrzymałości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska