Okazuje się, że tekst piosenki zainspirowały w pewnym sensie kolejowe podróże, które Staszewski odbywał do Torunia, skąd pochodzi jego żona.
Jej rodzice nie widzieli możliwości, by lider Kultu u nich nocował. Staszewski przyjeżdżał zatem rano do Torunia, a wieczorem zmierzał na ostatnie połączenie.
Przesiadkę miał w Kutnie, gdzie czekał na pociąg z Poznania do Warszawy. „Zjadłem na dworcu w Kutnie zęby. Poczekalnia była ohydna i faktycznie pękały oczy.
To śmieszne, ale piosenka, która dotyczy ogólnosystemowego spojrzenia na Polskę, wyszła od podróży, które odbywałem z Torunia do Warszawy” - wspomina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?