Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Norbert Kościuch: - Zadecydowała sportowa ambicja

Piotr Bednarczyk
Norbert Kościuch (drugi z lewej) dołączył do toruńskiej drużyny wraz z Kamilem Kiełbasą (pierwszy z lewej) i Maksymilianem Bogdanowiczem (pierwszy z prawej). W środku - prezes Ilona Termińska i menedżer Jacek Frątczak
Norbert Kościuch (drugi z lewej) dołączył do toruńskiej drużyny wraz z Kamilem Kiełbasą (pierwszy z lewej) i Maksymilianem Bogdanowiczem (pierwszy z prawej). W środku - prezes Ilona Termińska i menedżer Jacek Frątczak Janusz Bąkowski
Rozmowa z Norbertem Kościuchem, nowym żużlowcem Get Wellu Toruń

Ma pan 34 lata, od 18 sezonów jeździ na żużlu. Skąd wziął się pomysł, by zrezygnować po wielu latach z bycia liderem pierwszoligowej drużyny i spróbowania swoich sił w ekstralidze?
Podsumowałbym to krótko - to się nazywa sport i sportowiec. Każdy ma ambicje. Bycie w jednym miejscu nie jest dobrą rzeczą dla sportowca. Jak się jest za długo w jednym miejscu, w pewnym momencie przychodzi stagnacja, wkracza nuda i rutyna. Długo jeździłem w pierwszej lidze, przyszła pora na ekstraligę. Taki miałem plan, który wdrożyłem trzy lata temu.

Jako zawodowiec będzie się Pan przygotowywał do sezony sam?

Tak, nie zmieniam systemu przygotowań. To, co robiłem do tej pory, sprawdzało się, co było zresztą widać po wynikach. Może ewentualnie tylko wprowadzę drobne ulepszenia. Zacznę przygotowania tradycyjnie 1 grudnia, ale co będę robił, pozostanie moją słodką tajemnicą. Przygotowuję się w grupie kilku osób i ustaliliśmy, ze nikt nie będzie zdradzał szczegółów.

A sprzętowo jak będzie Pan przygotowany?

Na pewno musi przyjść coś więcej niż było w pierwszej lidze. Na końcu tego miesiąca zaczniemy wdrażać nasz plan, ściągać silniki, z pewnością pod tym względem będę dobrze przygotowany do sezonu.

Na Motoarenie raczej rzadko można było Pana do tej pory zobaczyć...

Faktycznie, nie miałem za często okazji do jazdy w Toruniu, ale kilka razy tu byłem. Nigdy nie patrzę na to, jaki jest tor w moim nowym klubie. Kiedyś podpisałem kontrakt w Grudziądzu, gdzie kompletnie tor mi nie leżał i dwa z trzech sezonów, jakie tam spędziłem, miałem znakomite. A wszyscy mnie pytali - co ty robisz? Do Grudziądza idziesz? Przyzwyczaiłem się do twardego tamtejszego toru, to i do Motoareny się przyzwyczaję.

Przesądny chyba Pan nie jest? Bo toruńską tradycją jest to, że niemal każdy zawodnik przechodząc do naszego klubu traci formę...

Postaram się obalić tę teorię.

Których zawodników Get Wellu zna Pan najlepiej?

Można powiedzieć, że wszystkich. Żużlowe środowisko nie jest duże, wszyscy dobrze się znają. Z Iversenem jeździłem np. w jednej drużynie w Anglii. My, żużlowcy, spotykamy się często na zawodach, bo tych jest sporo. Nie zawsze są to może stosunki przyjacielskie, ale na pewno jesteśmy kolegami.

Get Well z obecnym składem nie jest wymieniany w gronie faworytów rozgrywek. A Pan co sądzi o sile toruńskiej drużyny?

Życie pokaże, co będzie.Nie można niczego zakładać jeszcze przed startem. Dwa lata temu Unia Leszno zdobyła mistrzostwo Polski startując z czwartego miejsca po rundzie zasadniczej. Żużel bywa przewrotny i może zdarzyć się w nim wiele nieoczekiwanych rzeczy. Więc poczekajmy z ferowaniem wyroków.

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Nie wiesz, jak skorzystać z PLUSA? Kliknij TUTAJ, a dowiesz się więcej!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska