Nowa tama i przeprawa przez Wisłę. Czy zlikwidują korki w Lubiczu?
- Jest jeszcze kilka ryzyk związanych z tym projektem – mówił Krzysztof Wrzosek. - Jedno z nich to zastrzeżenia do tzw. decyzji środowiskowej dla budowy stopnia. Zgłosiło je dziewięć ekologicznych organizacji pozarządowych. Sprawa jest w drugiej instancji, czyli w Ministerstwie Środowiska. To powinno wydać werdykt we wrześniu. Tyle że nawet jeśli decyzję środowiskową podtrzyma, to można spodziewać się ciągu dalszego protestów i skierowania sprawy do sądu.
Zobacz też:
Drugi przypadek koronawirusa w Urzędzie Marszałkowskim
Inny problem to kwestia sfinansowania inwestycji. Trwają rozmowy Wód Polskich z bankami.
- Zapowiadały się na owocne, ale sytuację skomplikowała epidemia koronawirusa. Poza tym przeciwnicy inwestycji dotarli ze swoimi zastrzeżeniami do banków, a te zaczęły zajmować bardziej zachowawcze stanowisko – mówił Krzysztof Wrzosek.
Poinformował on także, że wkrótce powinien zostać ogłoszony przetarg na wykonawcę dokumentacji projektowej inwestycji. Radni dociekali, czy uwzględnione w niej zostanie powiązanie budowy stopnia z budową nowej przeprawy przez Wisłę. Tę funkcję mogłaby pełnić sama tama, na szczycie której wytyczono by drogę (jak na tamie we Włocławku) lub most, który powstałby tuż obok.
- Wody Polskie są otwarte na to rozwiązanie. Jako hydrotechnik uważam jednak, że łączenie dwóch funkcji w przypadku stopnia wodnego jest bardzo trudne. Poza tym wydana już decyzja środowiskowa nie przewiduje wytyczenia drogi publicznej na stopniu – podkreślił Krzysztof Wrzosek.