Fachowo nazywa się to leczeniem operacyjnym niestabilności stawu ramiennego sposobem Latarjet z dostępu artroskopowego. W Europie takie operacje wykonują od 10 lat rutynowo pojedyncze ośrodki. W Polsce pierwszy był dr Roman Brzóska z Bielska-Białej. Bielany są pionierami w Polsce północnej.
[break]
- Dr Brzóska w piątek nas odwiedzi i będzie mi asystował - mówi dr Tomasz Kilian z Oddziału Urazowo-Ortopedycznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu, który specjalizuje się w chirurgii barku.
Dr Kilian nie kryje, że zabiegi są trudne technicznie. Polegają na wypreparowaniu kawałka kości ze ścięgnem, przeniesieniu tego kawałka przez mięsień i przyśrubowaniu go do panewki. To wszystko przez nacięcia nie większe niż 1,5 centymetra. Dzięki wykorzystaniu metody artroskopowej mniejsza jest rana, a więc lepszy efekt kosmetyczny, szybciej się goi, pacjent szybciej dochodzi do sprawności, mniejsze jest ryzyko nawrotu zwichnięć. Kiedyś takie zabiegi trwały 4-6 godzin. Teraz około 1,5 godziny.
Operowani w piątek pacjenci w czwartek zostali przyjęci na oddział. Mężczyźni są w wieku 26 i 27 lat. Operacje są przeprowadzane w znieczuleniu ogólnym. Jak podkreśla dr Kilian, bardzo ważna jest współpraca z zespołem anestezjologów, który zapewnia optymalne warunki w trakcie zabiegu.
- Do niestabilności stawu ramiennego przeważnie dochodzi po urazach, niekoniecznie w związku z uprawianiem sportu, ale tak też może być - tłumaczy dr Kilian. - Można się niefortunnie potknąć, uderzyć. Jeśli do pierwszego zwichnięcia dojdzie w młodym wieku, przed 25. rokiem życia, pacjent ma 90 proc. „szans” na ponowne zwichnięcie. Wskazania do zabiegów są tam, gdzie występują ubytki tkanki kostnej i zła jest jakość tkanek miękkich.
Nowatorstwo piątkowych zabiegów polega na dostępie artroskopowym, czyli mało inwazyjnym. Jeden z pacjentów trzy lata temu miał operowany prawy bark metodą tradycyjną, teraz lewy - metodą artroskopową. Można będzie po jakimś czasie porównać efekty. Obaj pacjenci mają ubytki kostne. Obaj są młodzi, ale na liście do planowych zabiegów tą metodą nie brakuje osób w starszym wieku, m.in. 60-latka z niestabilnością obustronną.
- Zawsze występuje uraz, może być skłonność genetyczna, wadliwa konstrukcja kostna i wiotkość więzadłowa - dodaje dr Kilian. - Po pierwszym zwichnięciu rozwija się niestabilność i łatwiej o kolejne zwichnięcia. Ból nie jest stały, ale odczuwalny przy rzucaniu, dźwiganiu, ubieraniu się, nawet podczas snu. Niestabilność stawu ramiennego to problem powszechny. Dotyczy głównie młodych ludzi, ale może wystąpić w każdym wieku.
- Teraz zamiast długotrwałych operacji i wielomiesięcznej rehabilitacji będą u nas przeprowadzane nowoczesne zabiegi - podkreśla dr Maciej Jackowiak, koordynator oddziału urazowo-ortopedycznego szpitala na Bielanach. - Są mało inwazyjne, skracają pobyt pacjenta w szpitalu, pozwalają szybko dojść do sprawności, co jest istotne szczególnie dla młodych pacjentów. A to oni będą najczęściej operowani.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?