Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe dokumenty gen. Kiszczaka odkryte w USA. Jest list do Wałęsy

Leszek Rudziński
31.08.2018 gdansk.  plac solidarnosci.   38. rocznica podpisania porozumien sierpniowych.  nz. lech walesa, ewa lieder fot. karolina misztal / polska press/dziennik baltycki
31.08.2018 gdansk. plac solidarnosci. 38. rocznica podpisania porozumien sierpniowych. nz. lech walesa, ewa lieder fot. karolina misztal / polska press/dziennik baltycki Karolina Misztal
W Hoover Institution Library & Archives w Stanford w USA odnaleziono dokumenty z prywatnej kolekcji Czesława Kiszczaka. Okazało się, że zbiór do amerykańskiego archiwum sprzedała żona generała - Maria Kiszczak. Wśród dokumentów znajduje się list Kiszczaka do Lecha Wałęsy z 31 maja 1993 r.

W sumie do amerykańskiego instytutu trafiły 23 pudla z dokumentami. Odnaleźli je dziennikarze „Rzeczpospolitej” i Polskiego Radia.

Szczególnie dużo emocji wywołało znalezienie listu, który peerelowski dygnitarz napisał do Lecha Wałęsy w maju 1993 r. Z korespondencji wynika, że Kiszczak w zawoalowany sposób sugeruje ówczesnemu prezydentowi Lechowi Wałęsie swoją wiedzę na temat agenturalnej przeszłości lidera „Solidarności”. Wskazuje również na „lojalność” wobec Wałęsy. Generał wyraża także przekonanie, że agentura powinna być chroniona, niezależnie od przemian politycznych i ustrojowych zachodzących w Polsce. Wyraża także zaniepokojenie pojawieniem się tzw. list Macierewicza (dwie listy przygotowane w MSW w związku z realizacją uchwały lustracyjnej Sejmu z 1992 r.).

Powodem napisania listu do Wałęsy było „zdumienie” Kiszczaka dotyczące dwóch wystąpień prezydenckiego ministra Lecha Falandysza. W telewizyjnej audycji „Sto pytań do…” Falandysz miał twierdzić, że Kiszczak oczyścił akta komunistycznej bezpieki chroniąc postkomunistyczny establishment, a pozostawiając dokumenty dotyczące byłych opozycjonistów.

Z kolei w „Życiu Warszawy” Falandysz wyrażał opinie, że teczki to jest „Wunderwaffe, którą Kiszczak zostawił w spadku Macierewiczowi wiedząc, że ten wykorzysta papierzyska dla zniszczenia swoich poprzedników”. Z tymi zarzutami generał polemizuje w liście do Wałęsy.

Choć Hoover Institution nie udziela informacji dotyczących daty pozyskania materiałów archiwalnych ani kwoty, jaka została za nie zapłacona, to według ustaleń dziennikarzy „Rzeczpospolitej”, część zbiorów mogła trafić do USA jeszcze w latach 90., a reszta archiwów miała zostać przekazana po śmieci generała, czyli po 5 listopada 2015 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nowe dokumenty gen. Kiszczaka odkryte w USA. Jest list do Wałęsy - Portal i.pl

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska