Nowe fakty w sprawie śmierci Wojciecha Babiuka, więźnia osadzonego w areszcie śledczym w Toruniu

Czytaj dalej
Fot. SłAwomir Kowalski / Polska Press
Małgorzata Oberlan

Nowe fakty w sprawie śmierci Wojciecha Babiuka, więźnia osadzonego w areszcie śledczym w Toruniu

Małgorzata Oberlan

Na pewno nie zabiły go dopalacze. Bydgoska prokuratura wskazuje na podawany mu za kratami lek - promazynę - i zleca biegłym kolejną opinię.

Promazyna to lek uspokajający. Wiadomo, że 24-letniemu Wojciechowi Babiukowi podawano ją w areszcie śledczym w Toruniu. Prokuraturę zaniepokoiło między innymi stężenie tego środka we krwi zmarłego oraz różnice stężeń odnotowane przed zgonem i po zgonie.

Jakie stężenie śmiertelne?

Nasze śledztwo toczy się w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci więźnia. Jest już bardzo zaawansowane dowodowo. Od poszczególnych stron uzyskaliśmy oczekiwane informacje na temat regulaminów, wydawania leku, procedur itp. Teraz najbardziej interesuje nas jakie było śmiertelne stężenie leku uspokajającego, w przeliczeniu na tabletki. Wystąpiliśmy o dodatkową, szeroką opinię Zakładu Medycyny Sądowej, zadając szereg szczegółowych pytań. Wiemy, że opinie przygotuje dla nas poszerzony skład specjalistów - mówi prokurator Włodzimierz Marszałkowski, szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe, która prowadzi śledztwo.

Pozostało jeszcze 66% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Małgorzata Oberlan

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.