Gorzej w spółkach

Dwukrotna awaria chłodni na cmentarzu w Cedzynie pogorszyła wyniki finansowe Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Kielcach. Prezes Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni działa na jego szkodę, bo podlewa kwiatki na miejskich rabatach, choć nie dostaje za to pieniędzy. O sytuacji finansowej miejskich spółek dyskutowali radni podczas wczorajszego posiedzenia Komisji Komunalnej Rady Miasta w Kielcach.

W najlepszej formie jest Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, z resztą już drugi rok. Za pierwsze półrocze wypracowało prawie 2,5 mln zł zysku. Pozostałe miejskie spółki mają mniejsze zyski niż rok temu. Pracownicy MPEC jednak nie są najlepiej wynagradzanymi wśród miejskich spółek, bo na sześć firm zajmują dopiero trzecie miejsce. Średnia płaca brutto wynosi 2 tys. 577 zł. Od dwóch lat nie wzrosła cena ciepła w Kielcach.

Najlepiej zarabia się w Kieleckim Towarzystwie Budownictwa Społecznego, średnio 2 tys.794 zł. Firma jako jedyna jest na niewielkim minusie. Spółka wypracowała zysk, wynajmując mieszkania, a stratę spowodowały odsetki od spłacanych kredytów. Prezes Zdzisław Skowron skarżył się, że ma kłopot z uzyskaniem kolejnej pożyczki na rozpoczęcie budowy bloku przy ulicy Puscha. - Nie wiemy kiedy dostaniemy pieniądze, ponieważ Bank Gospodarstwa Krajowego ich nie ma - żalił się prezes Skowron.

Dobrze się powodzi Przedsiębiorstwu Gospodarki Odpadami, którego pracownicy zajmują drugą lokatę pod względem wysokości poborów. Średnia płaca wynosi 2 tys. 697 zł. Spółka ma 125 tys. zł zysku netto, a to dzięki wzrostowi o prawie jedną czwartą ilości śmieci dostarczanych na wysypisko.

Zysk udało się wypracować także Miejskiemu Przedsiębiorstwu Komunikacji, choć musi się zmagać z ciągłymi podwyżkami cen paliwa. - Jego zakup to jedna czwarta kosztów w całej firmie - informował Grzegorz Słoń, prezes MPK. Średnia płaca w tej firmie wynosi 2 tys. 438 zł.

Mniejszy zysk niż w ubiegłym roku wypracowało Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych. Prezes Krzysztof Solecki przypomniał, że niepewny jest los targowiska przy ulicy Seminaryjskiej, grunt może wrócić do poprzednich właścicieli. Dlatego spółka zaniechała inwestowania w plac zanim sprawa się nie wyjaśni. Zrezygnowano z wymiany 16 budek z mięsem na nowoczesne z chłodniami. W PUK pracownicy zarabiają średnio 2 tys. 279 zł.

Spadły też zyski Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni, ale nie ma co się dziwić skoro w trosce o kwiatki na miejskich rabatach podlewa je za darmo. - W lipcu Miejski Zarząd Dróg kazał nam wstrzymać wszystkie prace w pasach drogowych, bo nie ma pieniędzy. Rabaty jednak podlewamy na swój koszt. Nie możemy dopuścić do zmarnowania kwiatów, przecież kosztowało ich posadzenie, a rabaty w mieście muszą jakoś wyglądać - tłumaczył prezes RPZ, Józef Pokora. - Nie kosimy natomiast trawników, zarastają je chwasty, które rozsiewają się i szybko doprowadzają do degradacji zieleńców. Pracownicy zarabiają najmniej spośród osób zatrudnionych w innych spółkach - średnio 2 tys. 218 zł.