Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowoczesny Toruń potrzebuje nowoczesnego dworca autobusowego [Retro]

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Tak w 1934 roku wyobrażali sobie przyszły toruński dworzec autobusowy w redakcji "Słowa Pomorskiego"
Tak w 1934 roku wyobrażali sobie przyszły toruński dworzec autobusowy w redakcji "Słowa Pomorskiego" Kujawsko-Pomorska Biblioteka Cyfrowa
Dokąd można było w połowie lat 30. dojechać z Torunia autobusem? Ile pojazdów obsługiwało linie międzymiastowe? Ilu przewoziło pasażerów, no i gdzie oni czekali na autobus, zanim miasto doczekało się najnowocześniejszego dworca w II Rzeczypospolitej?

Krążyliśmy wokół toruńskiego dworca autobusowego i krążyliśmy, kilka razy obiecując, że się nim w przyszłości zajmiemy. Przyszedł czas słowa dotrzymać. Proszę siadać, drzwi zamykać.

Początki międzymiastowej komunikacji autobusowej w Toruniu sięgają połowy lat 20. Mimo wielu problemów, napędzana uporem prywatnych przewoźników gałąź komunikacji szybko zaczęła nabierać rozpędu. Już w 1934 roku "Słowo Pomorskie" zaczęło pisać o tym, że stolica Pomorza pilnie potrzebuje nowoczesnego dworca i w dużej mierze dzięki tej kampanii, oraz przede wszystkim uporowi prywatnych przedsiębiorców, ten dworzec cztery lata później stanął. Zanim jednak będziemy cytować słowa zachwytu na temat nowego obiektu, jakie spłynęły z maszyn drukarskich w roku 1938, zatrzymamy się na pierwszym przystanku, czyli obszernym artykule z czerwca 1934 roku, którym "Słowo" dyskusję na temat dworca zainicjowało.

Początki komunikacji autobusowej w Toruniu

"Toruń, jako siedziba całego szeregu władz drugiej instancji jest poważnym ośrodkiem ruchu autobusowego - czytamy. - Przez cały dzień długi sznur autobusów oczekuje na pasażerów przy placu Teatralnym naprzeciw gmachu dyrekcji kolejowej. Z Torunia wychodzi osiem liniji autobusowych: do Brodnicy i Golubia przez Kowalewo, do Wąbrzeźna przez Chełmżę, do Rzęczkowa, Podgórza, Lubicza i Lipna. Około maja bieżącego roku uruchomiono nową liniję do Bydgoszczy przez Czarnowo. Na szlaku tym kursuje wspaniały autobus, który poza innemi udogodnieniami posiada nawet przedział dla palących. Długość liniji wynosi około 300 kilometrów, a przestrzeń którą dziennie przebiegają wszystkie autobusy wynosi około 1300 kilometrów.

Polecamy

Jeśli chodzi o liczbę pasażerów mogących korzystać dziennie z komunikacji autobusowej to sięga ona imponującej liczby przeszło 10.000. Niestety możliwość ta zupełnie nie jest wykorzystana. Z Torunia względnie do Torunia przyjeżdża lub wyjeżdża zaledwie 2.000 osób. Jest to jednak cyfra dość poważna. Stałą komunikację utrzymuje 9 autobusów, ponadto przedsiębiorstwa obsługujące Bydgoszcz posiadają cztery wozy zapasowe, gotowe w każdej chwili do jazdy.

Same dane statystyczne wykasują, że Toruń, jako poważny ośrodek ruchu autobusowego ma słuszne prawa, by posiadać specjalny dworzec.

Dworzec autobusowy oczywiście nie powinien mieścić się daleko od śródmieścia, a to ze względu na wygodę dla podróżnych. Autobusy mają dziś dlatego właśnie powodzenie, że miejsca ich postoju mieszczą się w centrach miast i miasteczek pomorskich, podczas gdy dworce kolejowe są niekiedy dość oddalone od ośrodków handlowych. Autobus, jako środek komunikacyjny ma jeszcze tę zaletę, że zajeżdża wprost pod dom.

Tak jak dotychczas przy placu Teatralnym, słup i tablica rozkładu jazdy oraz ławki, jako miejsce postoju są już dziś nie wystarczające. Klimat w Polsce jest dość kapryśny, padają częste deszcze, śniegi a w zimie panuje silny mróz. Weźmy chociażby pod uwagę miesiąc maj br. W początkach miesiąca panowały podzwrotnikowe upały, a obecnie padają deszcze i wieją chłodne jesienne wiatry. Przecież z komunikacji autobusowej ośrodka toruńskiego korzysta codziennie ok. 2000 osób i 92 razy w ciągu doby odjeżdżają względnie przyjeżdżają autobusy. Czy w takich warunkach dworzec nie jest koniecznym?"

Do tego, jak powinien wyglądać taki dworzec, a przy okazji również przystanki autobusowe, bo tu również "Słowo" lansowało bardzo ciekawą koncepcję, przejdziemy za chwilę. Tymczasem zerknijmy w rozkład jazdy. Na przykład ten dołączony do księgi adresowej Torunia z 1936 roku. Przez dwa lata jakie dzielą cytowany artykuł, przewoźnicy swoją ofertę poszerzyli.

Warto przeczytać

Dwa razy w tygodniu, w piątki i soboty, z placu Teatralnego odjeżdżały autobusy do Lipna przez Lubicz i Kikół. Wyruszały one na trasę o godz. 16.30, do Torunia przyjeżdżały natomiast o godz. 10. Bilet kosztował 4 złote. Dwa razy dziennie przez cały tydzień kursowały autobusy do Aleksandrowa przez Służewo (odjazd godz. 12 i 18, przyjazd godz. 8 i 15). Bilet kosztował półtora złotego. Z taką samą częstotliwością jeździły autobusy na linii Toruń - Chełmża - Wąbrzeźno (odjazd godz. 11 i 18, przyjazd godz. 8.50 i 15.50), bilet był dwa razy droższy. Z Torunia do Lubicza i w stronę przeciwną każdego dnia jeździły cztery autobusy, nad Drwęcę można było dojechać za złotówkę. Trasę Golub - Dobrzyń - Kowalewo - Toruń i z powrotem w dni robocze autobus pokonywał dwa razy, w dni wolne od pracy ruszał na nią tylko raz. Za bilet trzeba było zapłacić 2,80 zł. Autobus do Brodnicy przez Kowalewo odjeżdżał codziennie o godz. 13, zaś pasażerów z Brodnicy przywoził na plac Teatralny o godz. 9, za przejazd należało uiścić 4,60 zł.

Tak w 1934 roku wyobrażali sobie przyszły toruński dworzec autobusowy w redakcji "Słowa Pomorskiego"

Nowoczesny Toruń potrzebuje nowoczesnego dworca autobusowego [Retro]

Na linii Toruń - Fordon - Bydgoszcz, gdzie kursował ten wspaniały autobus z przedziałem dla palących, każdego dnia pasażerowie mieli do dyspozycji cztery zestawy połączeń - cena 2,70 zł. Tyle samo kursów było na linii Toruń - Inowrocław, ale bilet był tu tańszy - po 2 złote. Podróż z Chełmna do Torunia przez Unisław kosztowała natomiast 3.50 zł, autobus odjeżdżał z Torunia o godz. 18, przyjeżdżał o godz. 8.15. Do Rzęczkowa autobusy odjeżdżały dwa razy dziennie i tyle razy z niego wracały, za co podróżni płacili po 2 złote. Między Toruniem i Podgórzem autobusy kursowały zaś co godzinę, ruszając w pierwszy kurs o 8 rano, a w ostatni o 22. Bilet kosztował 20 groszy. Uff. Wracamy na dworzec.

"Najważniejszą częścią każdego budynku stacyjnego musi być obszerna poczekalnia chroniąca podróżnych chociażby od opadów i wiatrów - pisało "Słowo Pomorskie" w 1934 roku. - Jest to tem bardziej konieczne, że ruch autobusowy nigdy nie będzie mógł być tak bardzo punktualny jak ruch kolejowy, który nie jest narażony ani na pękanie opon czy dętek, ani na tarasowanie drogi przez furmanki wiejskie, których woźnice nie nauczyli się i długo jeszcze nie nauczą przepisów ruchu drogowego. Jeśli więc chcemy podnieść frekwencję komunikacji autobusowej, musimy dać publiczności podróżującej takie warunki podróży, aby jej niewygody od tej podróży nie odstraszały".

Tu musimy zrobić przerwę, aby wtrącić - święte i cały czas aktualne słowa!

"Poza poczekalnią, winna się znajdować na dworcu autobusowym publiczna rozmównica telefoniczna, bufet, ustępy, warsztat drobnych napraw itp - czytamy dalej w "Słowie" sprzed 86 lat. - Kasy biletowe wzgl. okienka dla sprzedaży biletów winny być wewnątrz budynku w zimie, w lecie zaś przynajmniej pod dachem, aby nie narazić publiczności na moknięcie w razie deszczu. Nie należy przy projektowaniu dworca zapominać o biurze ekspedycji pocztowej. Niewielu bowiem jest wiadomem, że autobusy kursujące na linji Toruń - Bydgoszcz. Bydgoska dyrekcja pocztowa, chcąc usprawnić dostarczanie przesyłek adresatom w poszcz. wsiach, zrezygnowała wskutek niedogodnych połączeń kolejowych z przesyłek pociągami i korzysta wyłącznie z autobusu. Tak np czas przesyłki listu z Czarnowa został skrócony o całą dobę".

Polecamy

Apelując do władz miasta o budowę dworca, "Słowo Pomorskie" wzięło pod uwagę dwie jego lokalizacje: plac Teatralny oraz plac Bankowy, czyli dziś plac Rapackiego. Zdaniem autora tej obszernej analizy sprzed 86 lat, zdecydowanie lepszy byłby pl. Teatralny, ponieważ na pl Bankowym dworzec z dwustronnym wyjazdem oraz dwoma peronami - dla autobusów wyjeżdżających i przyjeżdżających, byłby poważnym utrudnieniem dla rozwijającej się tam komunikacji tramwajowej i samochodowej. Poza tym gazeta zwróciła także uwagę przystanki autobusowe, które powinny stanąć przy trzech najważniejszych dworcach kolejowych.
ilustracją tekstu były dwa projekty - dworca i przystanku. Jak zauważył autor, dla ograniczenia kosztów można by było te budowle wznieść z drewna, chociaż konstrukcja stalowa wypełniona cegłami, bądź żelbetowa, byłaby z pewnością trwalsza.

Dworzec, jak wiadomo, stanął w nieco innym miejscu. Spełniał jednak wszystkie postawione wymogi, a nawet jeszcze więcej. O tym, jak powstawał napiszemy w kolejnym odcinku.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska