Nowości wkraczają na ruszt

Wybór grilla tylko z pozoru wydaje się prostym zadaniem. Dobrze przed zakupem porozmawiać ze sprzedawcą i przeprowadzić kalkulację.

<!** Image 3 align=none alt="Image 191213" sub="- Grill kupimy już w cenie kilkunastu złotych, jednak zakup urządzenia na wiele sezonów może kosztować - mówi Joanna Michalska z Leroy Merlin
Fot. Michał Sitarek">

Ostatnio wyjątkowo modne stają się tak zwane grille jednorazowe. To doskonałe rozwiązanie na krótkie wypady za miasto - na przykład na rowerze lub pod namiot. Koszt tacki z cienkim rusztem, węglem i podpałką to najczęściej kilkanaście złotych. Odpada nam przy takim rozwiązaniu czyszczenie, transport dużych elementów, dodatkowy zakup rozpałki i węgla. Niestety, zbyt wiele na takim ruszcie się nie upiecze. Cztery kiełbaski lub dwa plastry karkówki to często szczyt możliwości „jednorazówek”.

Na trzech nogach

Najpopularniejszymi grillami wciąż są tak zwane trójnogi. Ich podstawowymi zaletami są stosunkowo niskie ceny oraz możliwość ustawienia ich w dowolnym miejscu. - Ceny zaczynają się u nas również od kilkunastu złotych - wyjaśnia Joanna Michalska z marketu Leroy Merlin. - Trzeba jednak pamiętać, że tego typu sprzęt posłuży nam najczęściej jeden sezon. Sporo jednak zależy od tego, jak dba się o taki grill. Jeśli nie stoi przez cały czas pod gołym niebem i jest czyszczony po każdym użyciu, a rozżarzone węgle gasimy piaskiem może nam posłużyć zdecydowanie dłużej.

Bardzo solidne są grille żeliwne, kosztujące około 70 złotych. Takie urządzenie może często służyć kilka sezonów, nawet jeśli o niego specjalnie nie dbamy. Poza tym bardziej równomiernie oddaje ciepło. Bardzo popularne stają się też grille z kółkami. Ułatwia to optymalne ustawienie grilla w trakcie używania. Można go obrócić, przeciągnąć pod zadaszenie w razie deszczu.

- Niektórzy mogą pomyśleć o budowie grilla stacjonarnego. W tej chwili to szczególnie łatwe, ponieważ tego typu budowle wznosi się z gotowych betonowych prefabrykatów. Najlepiej sprzedają się modele Stockholm i Mussala. Za tego typu grille zapłacimy około 550-850 złotych - dodaje Joanna Michalska.

<!** reklama>

W sklepach pojawia się też coraz więcej grillów elektrycznych i gazowych. Ich podstawowym atutem jest proste i szybkie rozpalanie oraz możliwość utrzymywania stałej temperatury. Nie powodują także dymienia. Można ich więc używać także w pomieszczeniach zamkniętych. Niektóre - szczególnie polecane osobom często przygotowującym potrawy w ten sposób oraz prowadzącym punkty małej gastronomii - kosztują nawet 4 tysiące złotych. Tego typu urządzenia w skromniejszych wersjach dostaniemy też za kilkaset złotych.

Nowością, która wkracza na marketowe półki, są dodatki ułatwiające grillowanie. To między innymi różnego rodzaju stojaki do zapiekania warzyw, ryb oraz innych nietypowych potraw. Dodatkowo można zaopatrzyć się w deski cedrowe. Ułożone na nich mięso lub ryby nabierają niezwykłego aromatu. Podobne zadanie mają niewielkie drewienka z jabłoni lub wiśni, które idealnie nadają się do wędzenia potraw.

Węgiel czy brykiet?

Wiele osób zastanawia się, czym najlepiej palić na grillu. Zarówno węgiel drzewny jak i brykiet mają mocne i słabe strony. Ten pierwszy zdecydowanie łatwiej rozpalić. Z kolei brykiet pali się dłużej i istniej mniejsze ryzyko pojawienia się pod rusztem płomienia. Zdaniem ekspertów to właśnie jedna z podstawowych zasad dobrego grillowania - paliwo ma się żarzyć, a nie płonąć. Niektóre osoby posiadające kamienne paleniska palą też twardym drewnem, co również sprawia, że potrawy nabierają bardziej atrakcyjnego smaku.

Osoby znudzone grillowaniem mają też szansę na spróbowanie swoich sił w wędzeniu. Najprostsze wędzarnie kosztują 300-400 złotych. Można spróbować samemu wykonać taką instalację na działce lub w ogrodzie. Wystarczy do tego nawet zwykła rozcięta beczka i palenisko wraz z kanałem.