Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy dokument w formie ballady o Edwardzie Stachurze

Redakcja
Jerzy Stachura maluje „Całą jaskrawość’. W tle filmowcy
Jerzy Stachura maluje „Całą jaskrawość’. W tle filmowcy Zygmunt Pałasz
Rozmowa z Teresą Kudybą - dziennikarką i reportażystką, autorką filmu „Edward Stachura z tego świata”.

O Stachurze powstało już kilkanaście dokumentów. Co jeszcze ciekawego można powiedzieć i odkryć na jego temat?
[break]
Od początku nie chciałam realizować dokumentu o Stachurze, stachuriadach i Białych Lokomotywach, ani żadnego zbioru opowieści jego rzekomych licznych przyjaciół, z którymi miał się spotykać i pić. Wymyśliłam własny klucz. Balladę o miejscach, z którymi był związany w młodości. O miejscach, które ukształtowały jego wrażliwości i zaważyły na jego życiowych wyborach. Białe Kujawy, czyli Łazieniec, Ciechocinek, Aleksandrów Kujawski, a także Toruń i Nieszawa, gdzie ujrzał „całą jaskrawość”, którą później opisał w swojej powieści. Trzeba dotknąć tych miejsc, aby zrozumieć jego twórczość. Nie zamykam tym nikomu furtki do interpretacji jego dokonań.

Czuje się Pani jakoś szczególnie związana z jego twórczością?

Porywała mnie na różnych etapach mojego życia. Pierwszy raz, gdy byłam w III klasie liceum. Wtedy Stachura zmarł. Po raz drugi poczułam tę literaturę, gdy przeprowadziłam się do Słońska pod Ciechocinkiem. Wtedy zaczęłam go znów czytać, ponieważ bardzo lubię dotykać ziemi, w której się zakorzeniam. Podczas odwiedzin miejsc, w których bywał, poczułam, że muszę coś z tym zrobić. Po dokumencie, jaki stworzyłam o Camino Polaco, film o Stachurze jest moim drugim efektem zauroczenia Kujawami. Na pokazach są tłumy. Cieszy mnie, że po obejrzeniu tego dokumentu, moi sąsiedzi sięgnęli po „Całą jaskrawość”. Zależało mi przecież, aby przy okazji 35. rocznicy śmierci Stachury zainteresować nim ludzi na nowo.

W Pani filmie wypowiadają się jego najbliżsi.

M.in. Jerzy Stachura, bratanek Steda, który kontynuuje jego dzieło; śpiewa jego piosenki, maluje... Monika Stachura, która w Warszawie żyje w mieszkaniu, w którym on mieszkał i w którym umarł. Leszek Rojek, kuzyn, który opowiada anegdoty o ich wspólnym dzieciństwa.

Co Panią najbardziej urzekło w ich opowieściach?

To, w jaki sposób opowiadała o nim Monika Stachura. Miała zaledwie kilka lat, gdy zmarł. Jej rodzice otwarcie opowiadali, że nie byli w stanie mu dorównać. Był kimś zupełnie innym niż oni. Sama przyznała, że przez wiele lat nie rozumiała jego twórczości. Do momentu aż przeczytała „Się”. Poczuła się wtedy niezwykle szczęśliwa.

Myśli Pani, że jego twórczość nadal potrafi zachwycić?

Stachura jest nieśmiertelny. Problem w tym, że nie jest dziś zbyt często czytany. Młodzi ludzie ograniczają swoją wiedzę o świecie do Facebooka i SMS-ów. Nie sięgają po książki. Nie pójdą np. w plener, aby dotknąć tego, o czym pisał Sted. Dużą rolę odgrywają więc nauczyciele w szkołach. To właśnie oni powinni w umiejętny sposób tym Stachurą zainteresować. To nie jest taka prosta literatura. Trzeba ją w odpowiedni sposób poczuć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska