O emocje dbał nawet sędzia

W pierwszych momentach sobotniego meczu w Toruniu nowotarżanie zaskoczyli Nestę. Kilka razy sprawdzili dyspozycję Michała Plaskiewicza, po czym całkowicie oddali inicjatywę. Po pierwszej tercji przegrywali 0:2. Nieco później mecz się zaostrzył, a Górale stopniowo odrabiali straty.
[break]
Goście pokazali jak należy wykorzystywać grę w przewadze, a także indywidualne błędy rywali i po drugiej tercji prowadzili już 3:2. Choć w trzeciej odsłonie torunianie doprowadzili jeszcze do remisu, to ostatnie słowo należało do przyjezdnych. Podhale wygrało 4:3.

- Widać po chłopakach, że są już trochę zmęczeni. Rozegrali ponad dwadzieścia meczów, a nasi rywale o połowę mniej. Są mniej zmęczeni, to widać, dlatego postawili nam twardy opór - powiedział Andrzej Masewicz, szkoleniowiec torunian. - Dodać trzeba, że nieźle spisał się też pierwszy bramkarz Podhala (Radion Musin - przyp. red.).

Odpowiedź na zaczepki

Dziś o emocje zadbał natomiast... sędzia główny Patryk Kasprzyk, który swoimi decyzjami na przemian rozwścieczał i bawił zawodników obydwu ekip, a także kibiców, których na trybunach Tor-Toru pojawiło się około pół tysiąca.

Co ciekawe, niektóre decyzje arbitra powodowały także uśmiechy na twarzach... sędziów stolikowych. Inna sprawa, że na lodzie, a także poza nim nie brakowało agresji i wytrącania z równowagi graczy drużyny przeciwnej.

Wystarczy wspomnieć, że na dwudniowe zaczepki ze strony bramkarza Podhala - Rosjanina Radiona Musina - torunianie odpowiedzieli w niedzielę, gdy w drugiej przerwie meczu, tuż po zejściu z lodu, młodemu Rosjaninowi kilka kwestii wytłumaczyć chciał Przemysław Bomastek.

Nie ma czasu na wytchnienie

W twardym, ale i ciekawym niedzielnym meczu, w którym nie zabrakło także pojedynku pięściarskiego z udziałem Jana Rodziewicza oraz gracza Podhala Macieja Kmiecika, lepsi okazali się torunianie, którzy triumfowali 5:1.

- Na dwadzieścia dwa mecze dotąd rozegrane przegraliśmy tylko trzy. Uznaję to za niezły wynik - dodał Andrzej Masewicz. - Jak już wspomniałem, zawodnicy odczuwają zmęczenie, lecz nie tyle treningami, co faktem, że nie mieli czasu na wytchnienie. Zdarzały się im dni wolne od treningów, ale oprócz zajęć każdy z nich normalnie pracuje. Każdy odczuwa więc natłok obowiązków.

Liczby meczu
7
sekund - dzieliło bramki numer cztery i pięć dla Nesty zdobywane w 50. minucie niedzielnego meczu przez Michała Kalinowskiego i Kamila Gościmińskiego

185
minut karnych nałożył w niedzielę na hokeistów Nesty i Podhala arbiter główny Patryk Kasprzyk (81 minut na torunian oraz 104 na nowotarżan)

3 i 5
Na sumę wszystkich wspomnianych wcześniej minut złożyły się między innymi trzy kary meczu oraz pięć kar za niesportowe zachowanie nałożone na graczy obu ekip

Nesta Toruń - PPWSZ Podhale Nowy Targ 3:4 (2:0, 0:3, 1:1)
1:0 M. Kuchnicki - J. Dzięgiel (9.42),
2:0 M. Kuchnicki - D. Minge (14.46),
2:1 M. Kmiecik - D. Sułka (27.23, w przewadze),
2:2 M. Kmiecik - D. Sulka (36.45, w przew.),
2:3 T. Kondraszow (39.24),
3:3 K. Gościmiński - P. Heyka (39.52),
3:4 S. Plewa - M. Isłamow (55.19)

Nesta Toruń - PPWSZ Podhale Nowy Targ 5:1 (1:1, 2:0, 2:0)
1:0 D. Minge - M. Kalinowski, M. Kuchnicki (2.15, w przewadze),
1:1 K. Chobonjan - A. Ugłow, D. Sulka (11.36, w przew.),
2:1 P. Winiarski - P. Bomastek, K. Gościmiński (34.59, w przew.),
3:1 M. Kalinowski - D. Minge, M. Kuchnicki (39.36),
4:1 M. Kalinowski - J. Gimiński, P. Huzarski (49.03, w przew.),
5:1 K. Gościmiński - J. Dzięgiel, P. Winiarski (49.10)

Nesta: Plaskiewicz (w niedzielę Bojanowski); Huzarski - Gimiński, Mądrowski - Lidtke, Skólmowski - Heyka oraz Rodziewicz; M. Kalinowski - Kuchnicki - Minge, Bomastek - Winiarski - Dzięgiel, Husak - Gościmiński - Gerne oraz Pieniak