Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O szkoleniu radnych z Obrowa w Zakopanem już niebawem usłyszy cała Polska!

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Reporterzy telewizji Polsat pojechali do hotelu Bel-Ami, aby sprawdzić, jak się szkolą rajcy za publiczne pieniądze. Doszło do awantury.

Radni gminy Obrowo (9) oraz dwie urzędniczki na „szkolenie z praw i obowiązków radnego” wyjechali w niedzielę 25 stycznia. Koszt pięciodniowej wyprawy wynosił 1020 zł od osoby. Płaciła gmina. W ślad za obrowianami pojechała ekipa polsatowskiej „Interwencji”.

- W hotelu Bel-Ami w Zakopanem pojawiliśmy się między godziną 22 a 23 we wtorek, 27 stycznia. W programie szkolenia radni mieli wówczas wpisane: „kolacja z muzyką; godz. 19.30”. Co zastaliśmy? Imprezę na całego - relacjonuje reporter Artur Borzęcki. - Przy recepcji tańczyło około 30 osób. Obok, w restauracji, stały suto zastawione stoły z alkoholem.

Imprezowicze nie zauważyli kamery, ale dostrzegli reportera robiącego zdjęcia komórką. Odebrali mu telefon, skasowali wszystkie zdjęcia i zatrzymali w sali. Ktoś wezwał policję. Gdy przyjechała, organizator imprezy powiedział funkcjonariuszom: „To są radni i komisje antyalkoholowe”.

- Musieliśmy interweniować wobec tych osób, które zachowywały się agresywnie wobec wymienionego mężczyzny (reportera - przyp.red.) i ubezwłasnowolniły go. Mężczyzna został wypuszczony i odzyskał telefon. Nazajutrz przyjęliśmy od niego zgłoszenie o popełnieniu przestępstwa i wszczęliśmy postępowanie w kierunku art. 191 Kodeksu karnego (zmuszenie do określonego zachowania). Zabezpieczyliśmy listę gości hotelowych i uczestników imprezy - informuje Roman Wieczorek, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem.

Artur Borzęcki podkreśla, że ekipa pojechała do Zakopanego, by sprawdzić, jak wydawane są publiczne pieniądze. I że owo wydawanie, jak na razie, dobrze się nie prezentuje. Dodatkowe oburzenie budzi fakt, że obrowianie zabrali na pięć dni do Zakopanego gminnego busa, na co dzień wożącego niepełnosprawne dzieci do szkoły w Toruniu.

- To się zgadza, ale gmina ma jeszcze drugi samochód. Nie skrzywdziliśmy zatem dzieci - tłumaczył nam wczoraj Krzysztof Michalski, przewodniczący Rady Gminy Obrowo. - A co się wydarzyło we wtorek wieczorem? Nie mamy pojęcia. My, radni z Obrowa, byliśmy już w łóżkach. Prawie spaliśmy. Potem się dowiedzieliśmy, że była jakaś kolacja z muzyką, na którą wtargnął dziennikarz i że musiała interweniować policja.

Już niebawem cała Polska będzie mogła, oglądając „Interwencję” w Polsacie, poznać kulisy wydawania gminnych pieniędzy przez obrowskich radnych. Na razie w Obrowie atmosfera jest ciężka.

- Dym się zrobił w gminie. W urzędzie nie wiedzą, co mają teraz robić - mówił nam wczoraj jeden z kilku radnych, którzy do Zakopanego nie pojechali. Zaklinając się, by nie podawać jego nazwiska, co też czynimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska