Szkoły pod lupą

Już w maju inspektorat powiadomił wszystkie placówki, że po wakacjach odbędzie się kontrola pod kątem prawidłowości utrzymania obiektów budowlanych, w związku z czym należy przygotować dokumentację. Oprócz oceny stanu technicznego sprawdzano także m.in. ważność rocznego i pięcioletniego przeglądu budowlanego oraz przeglądy instalacji gazowej, wentylacyjnej, które winny być wykonywane co roku. Inspektor odwiedził 53 placówki, w sumie 128 obiektów budowlanych. Tylko w trzech przypadkach SP 5 Wolsztyn, Wyższe Seminarium Duchowne w Obrze oraz Zespół Szkół Ogólnokształcących w Wolsztynie - obyło się bez zastrzeżeń. Do pozostałych 50 placówek trafią niedługo zalecenia pokontrolne.
- Nie ma takiej sytuacji, by trzeba już zamknąć którąś ze szkół albo przedszkoli uspokaja insp. Witold Jasztal. Niemniej są zastrzeżenia. Nie wszyscy bowiem zdążyli zaprowadzić książkę obiektu budowlanego według obowiązującego od początku ub.r. wzoru. Niektórzy choć to obowiązek nie posiadają jej wcale. Tymczasem przedstawia ona stan techniczny budynków.
Oprócz tego w dużej ilości placówek brakuje badań elektrycznych, gazowych i odgromowych oraz przeglądów budowlanych. Np. gimnazjum w Kębłowie i powodowski Zespół Szkół Rolniczych nie posiada żadnych z tych dokumentów, a działające od ub.r. gimnazjum w Buczu do dziś nie zostało oddane do użytku. Fatalnie wygląda szkoła w Belęcinie, która mieści się w zabytkowym pałacu. Obiekt jest znacznie wyeksploatowany i zniszczony, wskazany byłby generalny remont uważa insp. Jasztal. Ponadto można zauważyć, że w placówkach wiejskich cały czas używane są piece kaflowe, które narażają dzieci na poparzenie. Bolączką są też przeciekające dachy i rynny.
Inspektorat odstąpił od karania mandatami, bo to pierwsza taka kontrola. Niedługo do szkół trafią zalecenia, a potem już rygorystycznie sprawdzimy, czy będą one wypełnione - ostrzega W. Jasztal.