Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obiecanki szybkiego ruchu [MINĄŁ TYDZIEŃ]

Ryszard Warta
Udało się otworzyć obwodnicę Inowrocławia, być może uda się wybudować drogę S10
Udało się otworzyć obwodnicę Inowrocławia, być może uda się wybudować drogę S10
W dziejach szorstkiej przyjaźni prezydentów Bydgoszczy i Torunia zdarzają się i takie momenty, kiedy obaj panowie występują razem, w najlepszej komitywie.

W dziejach szorstkiej przyjaźni prezydentów Bydgoszczy i Torunia zdarzają się i takie momenty, kiedy obaj panowie występują razem, w najlepszej komitywie. Na przykład w zeszły piątek wystosowali wspólny list do premier Beaty Szydło z apelem o budowę łączącego oba miasta odcinka drogi ekspresowej S10. Nie pierwszy zresztą raz. Wcześniej prezydenci Rafał Bruski i Michał Zaleski pisali do premier w tej sprawie w lutym zeszłego roku. Korespondencja dotycząca „dziesiątki” jest zresztą bogatsza. Są wystąpienia parlamentarzystów, jest oficjalne stanowisko toruńskiej Rady Miasta ze stycznia 2015 roku. Konieczność budowy tej drogi to, cytując klasyka, oczywista oczywistość, w pismach powtarzają się te same argumenty: o tym m.in., że bezpieczne i wydajne połączenie największych miast regionu ma dla niego kapitalne znaczenie, że dla bydgoszczan to wygodny dostęp do autostrady, dla torunian - do lotniska, że cała przecież S10 łącząca centrum kraju ze wciąż słabo z nim komunikowanym Szczecinem i portami ma znaczenie dla całego państwa.

Efektem pierwszego, zeszłorocznego pisma prezydentów było zapewnienie ministra infrastruktury, że bydgosko-toruński odcinek S10 to „zadanie postrzegane jako konieczne do realizacji”. I na razie na postrzeganiu się kończy.

Czytaj też: Poruszający list brata zaginionego

Wczoraj prezydent Michał Zaleski wystąpił z kolejnym apelem, tym razem sformułowanym w ostrzejszym tonie: „z całą stanowczością podkreślam, że oczekiwaniem mieszkańców Torunia są konkretne decyzje, nie jedynie słowne deklaracje Ministerstwa”. W stanowisku tym mowa jest o „publikacjach medialnych”. Mam wrażenie, że chodzi tu o urządzoną w Bydgoszczy konferencję prasową, na której wystąpili wojewoda Mikołaj Bogdanowicz i szef bydgoskiego PiS, poseł Tomasz Latos. Ten pierwszy zapewniał, że „dziesiątka” zostanie wybudowana, a drugi grzmiał, że „niektóre osoby, w tym prezydent Rafał Bruski próbują straszyć mieszkańców” i uspokajał, że budowa nie jest zagrożona. Sprawa ma polityczny smaczek, bo Bruski to prezydent z PO i stąd pewnie ta szpila, jaką próbuje mu wbić poseł Latos.

Nie zmienia to smutnego faktu, że zapewnienia, obietnice i uspokajający ton to jedno, a treść rządowych dokumentów to drugie. I nic tu do siebie nie pasuje.

Niedawno, 12 lipca, rząd zmienił „Program Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023. Wpisany jest tam limit finansowy w wysokości 135 miliardów zł. Załącznik wymienia 118 zadań, które w całości wyczerpują ustaloną kwotę. Załącznik wymienia też 40 kolejnych projektów za ponad 66 mld łącznie, ale ani nie ma na to pieniędzy, ani daty realizacji. I na tej właśnie liście odrzuconych, pod numerem 126 jest nasza „dziesiątka”.

To uspokajanie wychodzi posłowi Latosowi słabo. Skuteczność lobbingowa kujawsko-pomorskich posłów rządzącej opcji - jeszcze gorzej.

Zobacz też:

NowosciTorun

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska