Obowiązkowe szczepienia dzieci wywołują coraz więcej kontrowersji. Zdaniem ruchów antyszczepionkowych preparaty podawane dzieciom przyczyniają się do różnych schorzeń, w tym autyzmu. Tego typu przekonania powodują, że rokrocznie zwiększa się odsetek osób, które nie szczepią swoich dzieci.
Pod względem tzw. wyszczepialności przeciwko odrze, śwince i różyczce odsetek szczepionych dzieci do 2. roku życia w Toruniu spadł poniżej 80 proc. i wynosi obecnie 77 procent. W poszczególnych latach odsetek dzieci, które przyjęły szczepionki regularnie spada: 87 proc. w 2013 r., 84,3 w 2014 r., 83,5 proc. w 2015 r., 81,5 proc. w 2016 r. i 77 proc. (1806 dzieci) w 2016 roku.
Wśród starszych dzieci, które również podlegają obowiązkowym szczepieniom, wskaźnik szczepień na odrę, świnkę i różyczkę (10 lat) również się obniża, z 96,8 proc. w 2013 r. do 87,1 proc. w ubiegłym roku.
Podobnie statystyki wyglądają w powiecie toruńskim, gdzie odsetek szczepień przeciwko odrze, śwince i różyczce wśród najmłodszych dzieci spadł z 87,8 proc. w 2013 r. do 81,3 proc. w 2017 roku. Tylko nieco lepiej wygląda sytuacja w przypadku starszych dzieci: 97,1 proc. w 2013 r. przy 88 proc. w 2017 roku.
Uchylają się od obowiązkowych szczepień
W całym regionie w 2015 od obowiązku wykonania szczepień ochronnych uchylało się 617 osób, co skutkowało niezaszczepieniem 456. W odniesieniu do 2014 r. ich liczba wzrosła o 42,8 procent! W roku 2016 r. od obowiązkowych szczepień uchylało się 795 osób, co skutkowało nie zaszczepieniem 592, a ich liczba wzrosła tym samym o 28,8 procent.
- Mimo że rośnie liczba środowisk opornych, to sytuacja jest na tyle dobra, że odporność środowiskowa nie jest zachwiana - przyznaje Joanna Biowska, rzecznik sanepidu w Toruniu.
Jakie grzywny za brak szczepienia?
Podobne sprawy ostatecznie trafiają do wojewody, jednak procedury trwają bardzo długo.
- Namawiamy, zapraszamy na spotkania, dopiero potem, zgodnie z ustawą, kierowane jest administracyjnie upomnienie, a potem tytuł wykonawczy do wojewody - mówi Joanna Biowska. - To jest długa procedura, bo osoby, które uchylają się od szczepień, robią wszystko, żeby utrudnić postępowanie. Ostatecznie wnioski i tak trafiają do wojewody.
Tam zapadają decyzje m.in. o nałożeniu grzywien, pierwszej o wysokości 500 złotych.
- Nie można wyszczególnić jakiegoś pojedynczego, konkretnego szczepienia przed którym zobowiązani się uchylają, choć niektóre osoby twierdzą, że zgodziły by się na szczepienie szczepionką monowalentną zamiast mrr (skojarzoną) - informuje Adrian Mól, rzecznik wojewody. - Zobowiązani składają liczne skargi, zażalenia oraz wnioski dotyczące bardzo różnych zagadnień związanych ze szczepieniami, na różnych etapach postępowania, jednak zarówno Sądy administracyjne jak i Ministerstwo Zdrowia, pomijając pojedyncze przypadki, swoimi orzeczeniami podtrzymują słuszność i prawidłowość prowadzonych postępowań egzekucyjnych.
W ub. roku sanepidy skierowały do wojewody 293 wnioski, z czego 272 zakończyły się nałożeniem grzywny o łącznej wysokości 136 000 złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?