Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od filiżanki do dzieła da Vinci

Alicja Cichocka
Alicja Cichocka
Poligonem doświadczalnym była porcelanowa filiżanka, wkrótce zespół toruńskich fizyków i konserwatorów UMK prześwietli we Florencji wielkie dzieło Leonarda da Vinci.

Poligonem doświadczalnym była porcelanowa filiżanka, wkrótce zespół toruńskich fizyków i konserwatorów UMK prześwietli we Florencji wielkie dzieło Leonarda da Vinci.

<!** Image 3 align=none alt="Image 185755" sub="Doktorantka, mgr Ewa Kaszewska podczas badania tomografem słynnego tryptyku Hansa Memlinga „Sąd Ostateczny” /Fot.: Archiwum UMK">Naukowcy z fizykiem, prof. Piotrem Targowskim na czele i konserwator zabytków, prof. Bogumiłą Roubą wezmą pod lupę „Pokłon Trzech Króli”, jedno z najważniejszych dzieł Leonarda da Vinci. Przepustką do badań we Florencji stała się dla naukowców stosowana przez nich od 2003 roku bezinwazyjna metoda badań Optical Coherence Tomography.

Kluczem jest tu tomograf optyczny, który zespół profesora fizyki, Andrzeja Kowalczyka zbudował i skomercjalizował i który służy do badań oka ludzkiego.

<!** reklama>- Mówimy o tej samej zasadzie, ale urządzenie musieliśmy zbudować od początku, wszak oko ludzkie różni się od dużych dzieł sztuki - jak podaje profesor Targowski obraz da Vinci, którym zajmie się wkrótce toruński zespół, ma rozmiary około 2,5 x 2,5 metra.

Nie o wielkość obiektu, ale innowacyjną metodę jednak chodzi. Wąska wiązka podczerwieni (0,01 mm) prześwietli obraz. Strumień światła, odbijając się od poszczególnych warstw werniksu (przejrzysty lakier nakładany po wyschnięciu farby chroniący przed kurzem i promieniami słonecznymi), drobin pigmentów, uszkodzeń, zbierze informacje na temat przekroju dzieła.

- Dowiemy się, jak wyglądają kolejne warstwy dzieła, czy były ingerencje w strukturę i czy to jest w stu procentach Leonardo da Vinci, czy też dzieło było poprawiane - profesor Bogumiła Rouba metodę określa jako niemal detektywistyczną.

W taki nieinwazyjny sposób działa sztuki badają tylko cztery zespoły na świecie, w tym z UMK. Rekomendacje jak na razie toruńscy naukowcy mają świetne. W Gdańsku badali tomografem słynny tryptyk Hansa Memlinga „Sąd Ostateczny”, prześwietlali też zbiory bursztynu z Muzeum Zamkowego w Malborku.

A wszystko zaczęło się od porcelanowej filiżanki profesora Andrzeja Kowalczyka. Była pierwszym obiektem, przez który przeszła wiązka podczerwieni tomografu profesora Targowskiego. Wyniki badań były tak obiecujące, że metodą zainteresował konserwatorów dzieł sztuki.

W sobotę trzyosobowy zespół z UMK czyli profesor Targowski, doktorantka profesor Rouby - Magdalena Iwanicka oraz fizyk Marcin Sylwestrzak, wyruszy do Florencji z tomografem w bagażniku samochodu. Urządzenie jest tak czułe, że nie przetrwałoby podróży samolotem. Od poniedziałku pochylą się nad bezcennym obrazem renesansowego geniusza.

- Sam fakt obcowania z takim dziełem będzie ogromną satysfakcją - nie ukrywa profesor Piotr Targowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska