Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od Mozarta po kawałki Lady Gagi - na skrzypcach, altówce i wiolonczeli na toruńskim deptaku

Bartłomiej Makowski
Grający latem na toruńskiej starówce młodzi muzycy zarabiają w ten sposób na wakacyjny wypoczynek
Grający latem na toruńskiej starówce młodzi muzycy zarabiają w ten sposób na wakacyjny wypoczynek Jacek Smarz
Z początkiem wakacji i sezonu turystycznego na starówce w Toruniu przybywa ulicznych grajków. Jak co roku posłuchać można też uczniów i absolwentów toruńskiej szkoły muzycznej.

Granie na ulicy jest dobrym sposobem na wakacyjną pracę dla młodych utalentowanych ludzi. Prawdziwy koncert dali na starówce nastoletni toruńscy muzycy. Zespół smyczkowy jest stałym elementem krajobrazu tej części Torunia latem. Zwykle występują w kwartecie, ale ostatnio na ulicy Szerokiej dla przechodniów grało wspólnie aż siedmiu muzyków.

- Zebraliśmy się spontanicznie - mówi Marta Raczkowska, która gra na altówce. - Występu tak dużej grupy raczej nie uda się powtórzyć tego lata, ale tradycyjnie, w kwartecie można będzie nas posłuchać przez całe lato.

Większość zespołu stanowią absolwenci toruńskiego Zespołu Szkół Muzycznych im. Karola Szymanowskiego. Obecnie studiują na akademiach muzycznych w Gdańsku i Bydgoszczy. Dołączyły do nich dwie uczennice trzeciej klasy szkoły muzycznej: Paulina Buściora grająca na altówce i Klaudia Marzec, która gra na wiolonczeli.

- My też mamy zamiar grać tego lata na starówce, ale osobno - mówią dziewczyny.

Co rok młodzi wielbiciele instrumentów smyczkowych poszerzają repertuar. Od muzyki poważnej: Mozarta i Vivaldiego, przez klasyczne kompozycje muzyki rozrywkowej George’a Gershwina i Beatlesów aż po najnowsze hity.

- Gramy nawet kawałki Lady Gagi czy Katy Perry. To ukłon w stronę młodszych słuchaczy, którzy dziwią się, że można w ten sposób zaaranżować piosenki, które słyszą na imprezach - wyjaśnia skrzypek Jakub Mańkowski.

Nie wszystkim jednak jest w smak obecność muzyków przed domem albo sklepem. Głośne muzykowanie, nawet w dobrym wykonaniu, może na dłuższą metę przeszkadzać. Septet musiał przenieść się w inne miejsce.

- W ubiegłych latach nie zawsze kończyło się na prośbach, abyśmy grali w innym miejscu - mówi Tomek Kaczor, grający partie pierwszych skrzypiec. - Kiedyś wezwano do nas nawet patrol Straży Miejskiej. Na szczęście wtedy mieliśmy podpisaną umowę z Urzędem Miasta. Taki dokument nie jest wymagany do grania na ulicy, ale może pomóc w takich sytuacjach.

Czy na ulicznym graniu można dobrze zarobić? Muzycy nie chcą wyjawiać, ile udaje im się zebrać w ciągu dnia. W futerale dostrzec można jednak nominały w przedziale od 10 gr do 10 zł.

- Przez całe wakacje udaje się uzbierać tyle, żeby wyjechać dokądś na wrześniowy wypoczynek - zdradza Tomek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska