W ostatni piątek zmienione zostały przepisy oświatowe, które pozwalają nie tylko uczuć na odległość, ale także oceniać i klasyfikować uczniów. Ministerstwo edukacji przygotowało je w związku z przedłużającym się zamknięciem szkół spowodowanym epidemią koronawirusa.
Kujawsko-pomorskie: ile testów na koronawirusa przeprowadzon...
Czas, w którym jesteśmy, wymaga od nas wszystkich pełnej mobilizacji i współpracy. Rodziców proszę o wyrozumiałość i cierpliwość. Zdaję sobie sprawę z tego, ile trudu wkładają oni w wychowywanie i edukację swoich dzieci, szczególnie teraz, kiedy wielu z nich łączy swoją pracę zawodową ze wsparciem dzieci w zdalnej nauce – podkreśla Dariusz Piontkowski, minister edukacji narodowej. – Apeluję i proszę dyrektorów szkół oraz nauczycieli o zwrócenie szczególnej uwagi na równomierne obciążenie ucznia zajęciami w danym dniu, a także uwzględnienie możliwości psychofizycznych dzieci. Proszę wszystkie organy prowadzące i samorządy o okazanie niezbędnego wsparcia materialnego i organizacyjnego. Nauka na odległość jest dziś koniecznością i stanowi dla nas wszystkich wyzwanie.
Co wynika z nowych przepisów?
Całą odpowiedzialność za organizację zdalnego nauczania ponoszą dyrektorzy placówek oświatowych.
To na ich barkach spoczywa zadbanie o:
- odpowiedni sprzęt,
- stworzenie możliwości technicznych do zdalnej nauki,
- przeszkolenie nauczycieli,
- poinformowanie uczniów i ich rodziców o wdrożonych zmianach.
A czasu na to wszystko było naprawdę niewiele, zaledwie kilka dni.
"Wynajmę mieszkanie na kwarantannę" - nowy biznes w Toruniu!
Można powiedzieć, że będzie to zwiad bojem, będziemy to wszystko ćwiczyć na żywo – mówi Andrzej Więckowski, dyrektor III LO na toruńskiej Skarpie. - W naszej szkole korzystać będziemy z jednej z bezpłatnych platform edukacyjnych oraz z własnych zasobów. Da nam to możliwość przekazywania konkretnych partii materiałów do nauki, linków do filmików, a nawet prowadzenia testów. Uczniowie dostaną zadania, które będą musieli rozwiązywać. Oceniać będzie też można ich internetową aktywność podczas zajęć. To wszystko to jednak tylko teoria, zobaczymy jak będzie w praktyce.
Rodzice uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 10 przy ul. Bażyńskich już w poniedziałek dostali szczegółową informację na temat zdalnego nauczania. Podstawówka korzystać będzie z jednej z platform edukacyjnych, a dzieci za pośrednictwem e-dziennika dostaną indywidualne kody do poszczególnych lekcji. Zajęcia odbywać się będą zgodnie z obowiązującym planem lekcji.
- Wiedza ucznia oraz postępy w nauce będą monitorowane i sprawdzane przez każdego nauczyciela przedmiotu. Każdy nauczyciel codziennie w godzinach 10-11 będzie udzielać konsultacji telefonicznie lub za pomocą podanego przez niego komunikatora – m.in. takie informacje przekazała rodzicom Iwona Cieślak, dyrektorka „dziesiątki”.
POLECAMY: Koronawirus w Kujawsko-Pomorskiem - raport na żywo. Informacje na temat walki z epidemią
Zdalny sposób nauki wymaga wielkiej odpowiedzialności nie tylko od samych uczniów, ale także od ich rodziców. Na co powinni zwrócić uwagę radzi Grzegorz Bortnowski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 8 w Toruniu.
Uczeń i rodzic powinni stosować się do wskazówek danego nauczyciela – w dalszym ciągu nauczyciel będzie bezpośrednio sterował procesem edukacji. Dobrze by było, aby rodzice odpytali ucznia z danej partii materiału. To dobra praktyka, wskazana w każdym czasie. Uważam, że źródłem sukcesu moich dorosłych już dzieci jest właśnie fakt, że codziennie z żoną odpytywaliśmy dzieci i sprawdzaliśmy im prace domowe. Z czasem same wdrożyły się do nauki i nie trzeba było ich już kontrolować. To ciężka praca, ale to działa – przekonuje Bortnowski.
Jakie obawy mają dyrektorzy szkół i nauczyciele? Główna z nich to podejście uczniów do nauki online. Może być tak, że nie wszyscy będą chcieli z nich korzystać. Inna to ocena prac przygotowanych przez młodzież – ciężko będzie sprawdzić, czy zadania wykonali samodzielnie. I pozostaje jeszcze sprawa dostępu do urządzeń z internetem, z czym w rodzinach bywa różnie.
- Czasem na kilkoro rodzeństwa jest jeden komputer, czasem internet jest tylko w telefonie. Na wszystkie takie przypadki musimy się przygotować i stworzyć indywidualny plan dla uczniów, którzy mają problemy z dostępem do internetu – dodaje Andrzej Więckowski. - Uczulamy też wychowawców, by zmotywowali uczniów do udziału w zajęciach. Jeśli będą tacy, którzy nie zechcą z nich korzystać, będziemy alarmować rodziców.

szkolenie wojsko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?