Od trzydziestu lat na przystanku "Przy Kaszowniku" tak samo

- Całe miasto się zmienia, powstają nowe, ładne przystanki, a u nas wszystko wygląda dokładnie tak jak trzydzieści lat temu. Mówi się trudno i pewnie nie zwracałabym na to uwagi, gdyby nie to, że kilka miesięcy temu na przystanku tramwajowym „Przy Kaszowniku” skręciłam nogę. Po długiej rehabilitacji muszę od czasu do czasu jechać do przychodni, ale, niestety, z następnego przystanku - „Jubilat”, ponieważ boję się, że znowu coś mi się stanie. To nie jest tylko mój problem, ale również matek z dziećmi czy osób starszych. Nie każdy jest sprawny jak dwudziestolatek, wystarczy chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe. Kiedy możemy spodziewać się przebudowy przystanku? - pyta Czytelniczka.
[break]
Za przystanki w Toruniu odpowiada Miejski Zakład Komunikacji. Skontaktowaliśmy się więc w sprawie ewentualnej naprawy lub przebudowy przystanku z rzecznikiem MZK Piotrem Reichem. Ten, niestety, nie przekazał nam dobrych wieści.
- Przystanek tramwajowy „Przy Kaszowniku” na pewno będzie przebudowywany, ale nie jestem w stanie powiedzieć, kiedy to nastąpi. Na pewno nie ma go w naszych najbliższych planach remontowych ani w realizowanym obecnie projekcie Bit-City. Wydaje mi się, że przebudowa tego przystanku będzie związana z przebudową ronda - wyjaśnia Piotr Reich.
Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzeczniczka Miejskiego Zarządu Dróg tłumaczy, że mieszkańcy osiedla Przy Kaszowniku będą mieli nie tylko nowy przystanek.
- Staramy się pozyskać środki unijne na przebudowę całego placu biskupa Chrapka. Prawdopodobnie inwestycja znajdzie się w kolejnym okresie programowania na najbliższe lata, jeśli chodzi o inwestycje. W związku z tym zmieni się cały układ drogowy. Dlatego przebudowa przystanku musi poczekać - mówi rzeczniczka MZD w Toruniu.
Mieszkańcy osiedla Przy Kaszowniku będą więc mieli nowy przystanek, ale dopiero za kilka lat - na razie muszą uzbroić się w cierpliwość.