Rosyjski tenisista Nikołaj Dawidienko podejrzewany jest o ustawianie spotkań. Odmówił on współpracy z prowadzącymi śledztwo w tej sprawie funkcjonariuszami ATP.
Rosjanin domaga się zwrotu kosztów poniesionych w czasie przesłuchań oraz wyznaczenia dokładnej daty zakończenia postępowania. Dodatkowo Dawidienko odmówił również przekazania billingów rozmów telefonicznych swojej małżonki, a także brata-trenera. Zdaniem śledczych mogą one być jednym z kluczowych dowodów w sprawie. Afera z ustawianiem spotkań przez Dawidienkę wybuchła po tym jak w sierpniu 2007 roku przegrał w drugiej rundzie turnieju w Orange Prokom Open w Sopocie. Na porażkę faworyzowanego Rosjanina w firmach bukmacherskich postawiono wielkie pieniądze.
<!** reklama>Dawidienko skreczował z powodu kontuzji nogi. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że chociaż łatwo wygrał pierwszego seta, to w trakcie trwania meczu w firmie Betfair lawinowo rosły zakłady na rzecz rywala i osiągnęły sumę siedmiu milionów dolarów.(sop)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?