Odór szamba i polne drogi uprzykrzają życie

O poprawę warunków życia mieszkańcy Bukowej Kępy zabiegają od dawna. Bezskutecznie, mimo wielu zapewnień urzędników. Rosną stosy korespondencji, ale sytuacja się nie zmienia.

<!** Image 3 align=none alt="Image 196033" sub="Na problemy z szambem na ulicy Bukowej zwracają uwagę członkowie Towarzystwa Bukowa Kępa - od lewej: Jerzy Celmer, Ryszard Grabski, Adam Jaworski i Józef Ziółkowski [Fot.: Jacek Smarz]">Na terenie położonym między Elaną a Rubinkowem stoją pawilony usługowe, a także domy mieszkalne. Ze względu na mieszkańców miejsce to już dawno miało zostać najpierw odwodnione, a potem skanalizowane. Miały zniknąć nieszczęsne szamba i polne drogi. Jak na razie skończyło się na obietnicach. Mieszkańcy Bukowej Kępy tracą cierpliwość.

<!** reklama>- Pan prezydent obiecał mieszkańcom tego osiedla, że do 2009 roku ten problem zostanie rozwiązany. W pismach Toruńskich Wodociągów z 2010 roku obiecano nam kanalizację do 2012 roku. Ale w maju tego roku rozwiano nasze płonne nadzieje - pisze do prezydenta Torunia Józef Ziółkowski, przewodniczący Społecznego Towarzystwa Ochrony Praw Właścicieli Nieruchomości „Bukowa Kępa”, prosząc o bliższe zainteresowanie się likwidacją rażących zaniedbań infrastruktury technicznej.

Chodzi zarówno o kanalizację, jak i drogi na osiedlu. W większości domów mieszkają całe rodziny, niekiedy po kilka pokoleń.

Mieszkańcy Bukowej Kępy są zbulwersowani niekorzystnym dla siebie obrotem sprawy. Niedawno skierowali list do prezydenta Torunia z żądaniami i podpisami (zebrano 120 podpisów). Proszą po raz kolejny o interwencję.

- Wiemy, że barierą są pieniądze, bo zgodnie z projektem kanalizacja miałaby kosztować ponad 4,5 miliona złotych - mówi Józef Ziółkowski. - Skoro jednak wydaje się grube miliony na Motoarenę, halę sportową czy fontannę, to dlaczego nie można wygospodarować większej kwoty na poprawę jakości życia ludzi? Dwie największe uciążliwości to przykre zapachy z szamb i stan ulic. Poza Cedrową, która jest pełna dziur, ale ma chociaż asfalt, reszta to polne drogi.

Rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg Agnieszka Kobus-Pęńsko zaznacza, że na tym osiedlu nie jest jeszcze zrobiona kanalizacja, więc na drogach nie można kłaść nawierzchni.

- Żeby coś zrobić z drogami, musi być zachowana kolejność, najpierw kanalizacja, bo inaczej byłby problem z wodami opadowymi - twierdzi rzecznik MZD. - Mieszkańcy w razie deszczu byliby po prostu zalewani. Poza tym, jakbyśmy zrobili drogi przed kanalizacją, to w momencie zakładania kanalizacji trzeba byłoby wszystko zrywać. Wydane zostałyby niepotrzebnie spore sumy pieniędzy.

Władysław Majewski, prezes Toruńskich Wodociągów zapewnia, że potrzeba kanalizacji Bukowej Kępy nie jest kwestionowana, bo to jedna z ostatnich takich enklaw.

- Jednak koszt skanalizowania tego osiedla to prawie pięć milionów złotych, czyli bardzo duża kwota. Wysokie koszty związane są z niekorzystnymi warunkami - podkreśla prezes Majewski. - Analizujemy różne warianty zastosowania innej technologii, na przykład zamiast kanalizacji klasycznej, czyli grawitacyjnej, zbudowanie małych przepompowni przydomowych.

Jak dodaje prezes Majewski, w przypadku tej inwestycji nie ma szans na otrzymanie pomocy unijnej, bo nie spełnia ona podstawowego wymogu, że musi być co najmniej 120 odbiorców na kilometr sieci. Dlatego trzeba liczyć tylko na własne środki. Czy budowa kanalizacji na tym osiedlu zostanie włączona do planu wieloletniego, zależy najpierw od prezydenta miasta, a w ostateczności od radnych.

Rzecznik prezydenta miasta Magdalena Krzyżanowska wczoraj nie udzieliła nam żadnych wyjaśnień, mimo że prosiliśmy o to od rana.

- Nie uchylam się od odpowiedzi, ale nic wiążącego dziś nie mogę powiedzieć - stwierdziła.

Do tematu wrócimy.

Fakty

Między Elaną a Rubinkowem

Osiedle Bukowa Kępa obejmuje teren między Elaną a Rubinkowem, przy Strudze Toruńskiej, w obrębie ulic Bukowa, Cedrowa, Palmowa, Hebanowa, Platanowa. Jest tu ponad 50 budynków mieszkalnych.