Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Okno życia dla zwierząt. Czy powstanie wreszcie w Toruniu?

Justyna Wojciechowska-Narloch
Justyna Wojciechowska-Narloch
archiwum / zdjęcie ilustracyjne
W kilku miastach Polski – między innymi w Krakowie i Warszawie – działają okna życia, gdzie można bez żadnych konsekwencji oddać zwierzę. Zajmą się nim fachowcy, którzy poszukają mu kochającego domu. To humanitarna alternatywa dla okrutnych praktyk, które niestety wciąż się zdarzają.

Kilka miesięcy temu opisywaliśmy historię kociąt, które ktoś spakował do siatkowego worka po ziemniakach i podrzucił pod schroniskiem na Bydgoskim Przedmieściu. Kociaki były wycieńczone i podduszone. Dwóch z całej czwórki nie udało się uratować. Przed dwoma laty podobny przypadek miał miejsce w pobliżu szpitala dziecięcego na Skarpie. Przy śmietniku ktoś porzucił szczeniaki zapakowane w worek. Kilka lat temu w Kaszczorku okrutny właściciel przywiązał do płotu jednej z posesji sukę. Tuż obok niej postawił karton, w którym znajdowały się jej cztery szczenięta. Tylko dzięki szybkiej reakcji dobrych ludzi, młode nie padły z wychłodzenia. A przecież można zupełnie inaczej.

W Krakowie działają aż trzy zwierzęce okna życia. Każdy kto z jakichś powodów postanowi oddać psa lub kota, może przyprowadzić go w takie miejsce całkowicie anonimowo, zadzwonić na telefon lub domofon, a następnie oddać zwierzę pracownikowi.

Polecamy

Oddający zwierzę zostaje poproszony o dobrowolne wypełnienie anonimowego formularza wraz z krótką informacją o zwierzęciu, które ułatwią dalszą opiekę oraz adopcję. Zwierzę następnie przekazane zostaje tamtejszemu schronisku.

Inicjatywa "okienek życia" skierowana jest do właścicieli zwierząt, którzy z różnych powodów nie mogą zapewnić im należytej opieki lub nie chcą się nimi dalej zajmować. Nie są one przeznaczone dla znalezionych rannych lub chorych psów i kotów, które powinny trafić bezpośrednio do schroniska.

Polecamy

W Warszawie działa to trochę inaczej. Okienko życia jest tylko symbolem. W rzeczywistości to specjalnie skonstruowany domek z oknem, gdzie w środku znajduje się czujnik ruchu, który ma powiadamiać dyżurujących inspektorów o tym, ze jakieś zwierzę potrzebuje pomocy.

Ewa Włodkowska, emerytowana prezes Toruńskiego Towarzystwa Ochrony Praw Zwierząt, teraz w randze inspektora pomysł z oknami życia uważa za bardzo dobry. W ciągu kilkudziesięciu lat swojej działalności napatrzyła się na cały ogrom zwierzęcego cierpienia.

- To straszne, ale ludzie nadal potrafią zakopywać czy wrzucać do rzek całe mioty młodych. Nie lepiej obchodzą się też z dorosłymi osobnikami, których już nie chcą albo się im znudziły. Okno życia mogłoby uratować wiele zwierząt – mówi Włodkowska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska