Olimpia Grudziądz gra o awans! Ekstraklasa jest blisko, ale i daleko. Czy spełni się piękny sen?

Drużyna Olimpii jest prawdziwą rewelacją bieżącego sezonu.

Wiosnę grudziądzanie mają wyśmienitą

Głównie dzięki znakomitej postawie w rundzie wiosennej zespół z Piłsudskiego wciąż jest w grze o awans do elity.

W tej chwili zajmuje trzecią pozycję z zaledwie punktem straty do Zagłębia Sosnowiec. Rachunek jest więc prosty. Jeśli grudziądzanie zdobędą w ostatnich dwóch kolejkach komplet punktów, a Zagłębie przynajmniej raz zremisuje lub przegra, awans grudziądzkiego zespołu do ekstraklasy stanie się faktem.

Czytaj także: Wioślarze Wisły Grudziądz rozpoczynają starty w mistrzostwach Europy seniorów. Są medalowe szanse!

Będzie to z pewnością niespodzianka sporego kalibru, bowiem siła biało-zielonych opiera się głównie na młodzieży. Widać to w klasyfikacji Pro Junior System, którą Olimpia wygra bezapelacyjnie.

W Olimpii nie spodziewali się tego

W klubie od dłuższego czasu trwała wymiana pokoleniowa i zmiana proporcji między zawodnikami doświadczonymi oraz młodymi.

Czy spodziewano się, że w tak krótkim czasie przyniesie to aż tak świetne efekty?

- Tak dobrego wyniku w tym sezonie przed jego rozpoczęciem nie spodziewaliśmy się - przyznaje Jacek Bojarowski, prezes Olimpii. - Celem było odmładzanie składu i wygrana w systemie Pro Junior. To drugie już nam się udało, bo nikt nas nie dogoni. Wiedzieliśmy też, że nie mamy tak dużego budżetu jak co niektórzy rywale. Ale właśnie dlatego sport, a szczególnie piłka nożna, jest tak piękny, bo jest nieprzewidywalny.

Początek sezonu był w wykonaniu podopiecznych Jacka Paszulewicza średni. Efekty przyniosła jednak przerwa zimowa i wiosną drużyna prezentuje się fenomenalnie.

- Jesienią nasi młodzi piłkarze zbierali szlify i płacili czasami frycowe - podkreśla sternik klubu z Piłsudskiego. - Taka strategia okazała się jednak słuszna i młodzi pokazali, że warto w nich inwestować. Poczynili duże postępy, dobrze się rozwijają. Wielu z nich jest kluczowymi postaciami tej drużyny. Zadecydowało też przygotowanie motoryczne, które jest na najwyższym poziomie. Zimą drużyna mocno pracowała. Może nie mamy indywidualności, ale mamy zespół, który walczy do 90. minuty. I dlatego wciąż trwa piękny sen, bo mamy realne szanse na awans.

Do Grudziądza przyjeżdżają Katowice

Aby tak się stało, trzeba wygrać w niedzielę z GKS Katowice.

To rywal, u którego głośno mówiło się, że wreszcie przypuści skuteczny szturm na bramy ekstraklasy. Do minionego tygodnia był w grze, ale w ostatniej kolejce w dość nieoczekiwanych okolicznościach uległ 2:3 zdegradowanemu już MKS Kluczbork, choć prowadził 2:0.

Teraz GKS potrzebuje już prawdziwego cudu, by awansować. Po tamtym meczu do dymisji podał się trener Jerzy Brzęczek, rezygnacje złożyli również prezes i wiceprezes.

Ale Katowice to ciągle mocny zespół, którego pokonać będzie trudno. Jak w Grudziądzu podchodzą do finiszu ligi?

- Z jednej strony w miarę możliwości spokojnie i z dużą pokorą, ale z drugiej wszyscy wyczuwamy szansę, która może się nie powtórzyć - odpowiada Jacek Bojarowski. - Nie każdy mecz nam wychodzi, jak choćby ten z Chojniczanką. Wierzę, że tym razem zawodnicy pokażą charakter. Jeśli do tego sprzyjać nam będzie szczęście, będzie ciekawe widowisko. Wierzę też, że zakończy się ono naszym triumfem.

W Olimpii nie boją się awansu

Jednocześnie włodarz klubu z naszego miasta podkreśla, że nie będzie mowy o odpuszczaniu czy zaciąganiu hamulca ręcznego.

W ostatnich latach modne stało się mówienie, że kogoś nie stać na awans. Teraz podobne głosy słychać w kierunku biało-zielonych.

- Zawodnicy, trenerzy i zarząd klubu chcą awansować - zapewnia prezes Olimpii. - Wiążą się z tym same profity, a nie trudności. Przede wszystkim gra w ekstraklasie pozwala na pozyskiwanie dużo większych środków zewnętrznych. Są różne programy Polskiego Związku Piłki Nożnej, znacznie więcej pieniędzy daje umowa medialna z telewizją. Trzymajmy kciuki za drużynę. Może zdarzy nam się w Grudziądzu cud.

W samym zespole pełna mobilizacja. Zorganizowane zostanie nawet krótkie zgrupowanie. Od soboty cała ekipa przebywać będzie razem, by już koncentrować się na tym ważnym pojedynku.

Dodajmy, że w pierwszej rundzie w Katowicach minimalnie lepszy był GKS, który pokonał Olimpię 1:0. Jedynego gola zdobył wówczas Dawid Abramowicz, który w roku 2012 przywdziewał barwy Olimpii Grudziądz.

Spotkanie z GKS Katowice rozpocznie się w niedzielę o godzinie 12.30.

33. kolejka I ligi piłki nożnej - plan gier

Wszystkie mecze w niedzielę o godzinie 12.30: Olimpia Grudziądz - GKS Katowice, Miedź Legnica - Pogoń Siedlce, Chrobry Głogów - Zagłębie Sosnowiec, Wigry Suwałki - Chojniczanka Chojnice, Drutex-Bytovia Bytów - Stomil Olsztyn, MKS Kluczbork - Znicz Pruszków, Górnik Zabrze - Podbeskidzie Bielsko-Biała, Sandecja Nowy Sącz - Wisła Puławy, GKS Tychy - Stal Mielec.

Sezon jest rekordowy, a może być historyczny

- Ten sezon już jest dla nas rekordowy - wskazuje Marcin Jędrak, rzecznik prasowy Olimpii. - Wyrównany został rekord punktów, bo już teraz mamy ich 53. Pobiliśmy już za to rekord strzelonych bramek w historii występów na zapleczu ekstraklasy.

Tych grudziądzanie strzelili do tej pory 47, ale kibice liczą na zdecydowanie więcej. Bo tylko bramki mogą dać Olimpii niespodziewany awans.

Szeroko o meczu pisaliśmy we wczorajszym wydaniu papierowym. Zapraszamy także na naszą stronę internetową. Przypomnijmy, że jeśli Olimpia wygra z GKS Katowice, a Zagłębie Sosnowiec straci punkty w Głogowie, w ostatniej kolejce wszystko zależeć będzie od podopiecznych trenera Jacka Paszulewicza.

- W niedzielę kasy biletowe będą czynne już trzy godziny przed meczem, to jest od godziny 9.30 - informuje rzecznik klubu z Piłsudskiego.