Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olimpia nadal liderem ligowej tabeli

Maciej Hering
Emocjonujące spotkanie grudziądzkiej Olimpii z Goplanią Inowrocław, mimo nerwowej pierwszej połowy, przyniosło podopiecznym trenera Marcina Kaczmarka zasłużone zwycięstwo.

Emocjonujące spotkanie grudziądzkiej Olimpii z Goplanią Inowrocław, mimo nerwowej pierwszej połowy, przyniosło podopiecznym trenera Marcina Kaczmarka zasłużone zwycięstwo.

<!** Image 2 align=none alt="Image 93660" sub="Bramkarz Goplanii Marcin Ciesielski musiał trzykrotnie skapitulować po strzałach napastników Olimpii / Fot. Gerard Szukay">Wynikiem 3:1 potwierdzili świetną formę i umocnili swoją pozycję na szczycie III ligi.

Pierwsza połowa spotkania z inowrocławianami, prowadzona przez sędziego Michała Wajnasa, przebiegała pod dyktando gości. Zawodnicy Goplanii często zbliżali się do bramki grudziądzan i stwarzali sobie dogodne sytuacje do strzału.

- Zaraz na początku spotkania doskonałą okazję wywalczył sobie Damian Kępski, jednak po strzale z rzutu wolnego piłka o centymetry minęła słupek Daniela Osieckiego - relacjonuje Marcin Kaczmarek. - Błąd ten naprawił w 22. minucie napastnik Goplanii, Maciej Hanczewski, który po rzucie rożnym celnie główkował do naszej bramki.

<!** reklama>Olimpia w pierwszej części spotkania tylko raz zagroziła golkiperowi Goplanii, Marcinowi Ciesielskiemu. W 31. minucie, po strzale Radosława Simsona, bramkarz zdołał wybić piłkę na róg.

Zmiana w grze grudziądzan przyszła wraz z nadejściem drugiej połowy.

- W zawodników wstąpił zupełnie inny duch - przekonuje Kaczmarek. - Zdominowali grę w środku pola i dzięki temu już w 46. minucie Michał Zarembski pięknym lobem umieścił piłkę w bramce gości. Dziesięć minut później sprawnie zmontowana akcja duetu Kobus-Sulej pozwoliła na dośrodkowanie prosto pod nogi Pawła Piceluka, który podwyższył wynik meczu na 2:1 dla naszego zespołu.

Nie mniej emocjonująca była końcówka starcia z inowrocławianami. Zwycięski rezultat przypieczętował Zbigniew Kobus, po podaniu od Przemysława Suleja, znalazłszy się sam na sam z bramkarzem Goplanii, sprawnie ominął golkipera gości, oddając strzał na pustą już bramkę. W efekcie grudziądzanie zakończyli pojedynek wynikiem 3:1, potwierdzając swoje prawo do fotela lidera ligowej tabeli.

Podczas meczu ponad 2,5 tysiąca kibiców gorąco dopingowało zmagania „olimpijczyków”. Ta liczba rośnie z każdym kolejnym meczem, odbierając po części widownię żużlowcom GTŻ-u.

- Cieszymy się, że tyle osób chce oglądać naszą grę - mówi Daniel Osiecki, bramkarz Olimpii. - Nie znaczy to rzecz jasna, że źle życzymy żużlowcom, którym ostatnio słabo się wiedzie. Zdajemy sobie sprawę, że po serii zwycięstw, w końcu przydarzy się jakaś porażka. Liczymy jednak, że wówczas nasi kibice nas nie opuszczą. Intensywny doping bardzo często pomaga nam pozbierać się w trudnych chwilach, gdyż wówczas wiemy, że gramy nie tylko dla wyniku, lecz i dla naszych fanów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska