Oni czekają, by wejść na karuzelę. Trenerzy bez pracy
Maciej Skorża (ostatnio Pogoń Szczecin)
To jeden z tych trenerów, którzy nie lubią brać się za małe albo niepewne projekty (chyba że znakomicie płatne jak u Arabów w Ettifaq FC). Tym większe było zaskoczenie kiedy latem tego roku podpisał dwuletnią umowę z Pogonią Szczecin. Na inauguracyjnej konferencji mówił o "wspinaniu się na wyższy szczebel" i "miejscu w czołówce". Liga brutalnie zweryfikowała te plany; po serii wpadek 30 października, a więc po ledwie paru miesiącach, Skorży podziękowano. Z 14 ligowych meczów wygrał tylko 2 (z Pucharu Polski odpadł po spotkaniu z Drutex-Bytovią Bytów). Chociaż epizod w Pogoni bardzo zaszkodził jego karierze, to wydaje się, że na rynku wciąż może okazać się łakomym kąskiem; w końcu triumfował dwa razy z Wisłą Kraków i raz z Lechem Poznań, a krajowy puchar wygrywał z Legią Warszawa dwukrotnie.