To smutne, grudniowe rocznice. Marcin Tchórzewski zaginął w nocy z 25 na 26 grudnia 2013 roku, Remigiusz Baczyński natomiast nocą z 30 na 31 grudnia 2016 roku. Obaj młodzi mężczyźni po raz ostatni widziani byli przy ul. Kopernika w Toruniu. Rzeczy osobiste obu znaleziono potem nad Wisłą.
Oba zaginięcia wciąż stanowią wielką zagadkę i wyzwanie dla śledczych, którzy w żadnym wypadku spraw nie zamknęli. Dla rodzin, przyjaciół i znajomych natomiast te grudniowe zaginięcia to wciąż jątrząca rana.
Najgorsza dla bliskich jest niepewność. Zaginiony żyje czy nie? Jeśli tak, to dlaczego kolejny rok milczy i naraża rodzinę na cierpienie? A może żyje i ktoś nie pozwala mu dać znaku życia?
Jeśli nie żyje, to gdzie jest jego ciało? W jaki sposób zmarł? Czy ktoś do tego doprowadził i poniesie za to karę? Pytań dręczących najbliższych są dziesiątki, mimo upływu czasu.
„Nowości” przypominają okoliczności zaginięć i to, że mężczyźni wciąż poszukiwania są przez Komisariat Policji Toruń Śródmieście. Żaden sygnał nie jest lekceważony.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?