Nasza Loteria

Opowieść o Kolumbusie, pierwszym osadniku w Czernikówku Wałach [Album Rodzinny]

Jan Baranowski
Chałupy na Wałach w latach 60.
Chałupy na Wałach w latach 60. Z archiwum Jana Baranowskiego
Czernikówko jest położone w ziemi dobrzyńskiej, administracyjnie przynależy do gminy Czernikowo w powiecie toruńskim. Ludzie z ziemi dobrzyńskiej z reguły byli biedni - z powodu długoletnich rządów zaborców rosyjskich oraz okupantów niemieckich. Nazywano ich kongresiakami lub bosymi antkami - co było kojarzone z ludźmi pochodzącymi z bardzo biednego regionu.

Czernikówko leży na zachód od Czernikowa. Jako wieś nie jest i nigdy nie było organizacyjnym monolitem.

Wieś można podzielić natrzy części. W północnej części wsi mamy Czernikówko Pierwsze. Leży na południe od Skrzypkowa, w pasie o długości około kilometra. Dojazd główny z Czernikowa za Zygmuntowem w lewo, oraz drugi z drogi krajowej nr 10 (w Czernikówku Drugim), 100 metrów od figurki Matki Bożej na północ. Zabudowania w tej części wsi usadowione są prawie w jednej linii na osi wschód-zachód.

W tej części wsi mieszkali nasi przodkowie: Wojciech Kamiński - urodzony w 1867 roku w Ossówce i jego żona Józefa z domu Kubacka, urodzona w 1862 w Kawęczynie, oraz ich dzieci i wnuczęta. Kamińscy byli właścicielami gospodarstwa rolnego prawie 3-hektarowego w zachodniej części, bliżej Zębówca. Posiadali również olejarnię w Czernikowie. Na ówczesne czasy byli rodziną zamożną (można tak wywnioskować czytając dokumenty i oglądając fotografie z tamtych czasów).

Polecamy

Tam urodził się ich najstarszy syn Antoni (21 września 1888 r., zmarł na zawał serca 17 sierpnia 1957 r. w Barto-szewie) oraz najmłodszy Jan (1 lutego 1905 r., poległ w bitwie nad Bzurą 17 września 1939 r.). Pomiędzy nimi było pięć córek. Na ziemi po Wojciechu Kamińskim obecnie gospodaruje jego prawnuk, a jednocześnie wnuk Janiny Serockiej - Andrzej Więckowski (syn Gabrieli).

Antoni Kamiński dorastając uczył się od ojca pracy na roli, ciesielstwa, murarstwa, dekarstwa, kowalstwa, olejarstwa. Nabyte umiejętności pomogły mu w przyszłym życiu w realizacji wiele przedsięwzięć.

Czernikówko Drugie jest w środkowej części wsi. Jego obszar jest na południe od Czernikówka Pierwszego aż do pasa lasu państwowego we wschodniej części i do granic Czernikówka Wały w zachodniej części. Zabudowania tej części wsi są rozlokowane nierównomiernie. Można podzielić je na trzy pasy: na północy na wzgórku - pas zabudowań w linii prostej, w pobliżu szosy z jednej i drugiej strony - dwa pasy oraz pas w pobliżu torów kolejowych na południu (od strony Czernikowa).

Niedawno przyglądaliśmy się, jak przez ponad sto lat zmieniał się przebudowywany właśnie plac Rapackiego i ul. Chopina. Prowadzone w tej chwili w centrum Torunia roboty drogowe obejmują  Wały generała Sikorskiego, al. Jana Pawła II, a także plac Niepodległości. Pod archiwalną lupę trzeba zatem wziąć również i te miejsca.>>>>> Zobacz więcej

Tak zmieniały się Wały gen. Sikorskiego i aleja Jana Pawła I...

Kiedyś ta część wsi była najbogatszą ostoją jego mieszkańców. W tej części Czernikówka była knajpa, kuźnia, cegielnia i szkoła, która powstała w roku 1865 (obowiązywał w niej język rosyjski do roku 1915). W pobliżu obecnej trasy nr 10 na południe przebiegała kolej wąskotorowa (ukończona w 1914 r.). Kolej szerokotorową wybudowano już w wolnej Rzeczypospolitej, w linii równoległej około 300 metrów na południe.

Na sześciu pagórkach

Ostatnia część wsi to Czernikówko Wały, która powstała w II RP po roku 1920. Założycielem tej części wsi był mój dziadek Antoni Kamiński. Ten teren graniczy na południu z Zimnym Zdrojem, na zachodzie z Obrowem. Cały ten teren był bardzo ubogi, większość obszaru to były wydmy i góry piaskowe, usadowione w osi wschód-zachód. Upraszczając obrazowo: było (i jest) sześć wałów piaskowych (stąd nazwa tej części wsi - Czernikówko Wały). Oprócz tych wydm były duże bagna i kilka stawów. Były miejsca z roślinnością - polany traw, wrzosów, sitowia, kępy wiklinowe i brzozowe.

Państwo polskie podzieliło ten obszar na kilkadziesiąt działek (44) o różnych szerokościach (8,16, 32, 90 m), długości około dwóch kilometrów i wystawiło na sprzedaż. Dziadek Antoni Kamiński pierwszy kupił działkę (o szer. ok. 32 m), zagospodarował ją i wybudował siedlisko dla rodziny.

Ciechociński basen termalno-solankowy miał cztery tysiące metrów kwadratowych powierzchni.

Basen w Ciechocinku. Niepublikowane zdjęcia i ciekawa historia

Dziadek był pracoholikiem. Jak już wspomniałem, miał różne umiejętności, częściowo wykorzystał je do zarabiania pieniędzy, chociaż nie był materialistą i nie dążył za wszelką cenę do bogactwa. Pracował w okolicy i za granicą (Niemcy) przy różnych robotach, przede wszystkim w budowaniu domów, obór, stodół.

Z opowiadań jego córki, Janiny Baranowskiej (mojej mamy), teren na północ od zabudowań do torów kolejowych był porośnięty drzewami w większości brzozowymi, na którym jako młoda dziewczyna pasła krowę. Do czasu pobudowania domu mieszkali w ziemiance. Dom składał się z kuchni i dwóch izb oraz z obory. W jednej izbie dziadek urządził olejarnię, którą przeniósł z Czernikowa po śmierci swojego ojca Wojciecha Kamińskiego (pradziadek Wojciech był właścicielem tej olejarni).

Antoni znał się na tych urządzeniach, ponieważ wiele lat pracował u ojca przy wybijaniu oleju. Maszyny olejarni poruszał kierat ciągnięty przez konie. Kierat był posadowiony na zachód od domu. Olejarnia pracowała praktycznie późną jesienią i zimą, a to dlatego, że był to okres mniejszej aktywności rolników w pracy polowych. W pomieszczeniu olejarni mieściło się jednocześnie mieszkanie córki Janiny i jej męża oraz ich dzieci.

Po dziadku przyszli następni

Drugim osadnikiem na Wałach był Leon Żółtowski, też kupił działkę o szerokości 32 m (usadowioną we wschodniej części wsi, dziadka Antka była w środkowej). Z biegiem czasu przybywali nowi właściciele działek, między innymi siostry dziadka Antoniego: Franciszka Kaczmarkiewicz i Władysława Kalinowska. Po pobudowaniu chałup i zamieszkaniu stawali się mieszkańcami Czernikówka Wałów.

Dziadka Antoniego nazwano Kolumbusem, ponieważ pierwszy osiedlił się na tym terenie i większość chałup została pobudowanych przez niego. Do wybudowania murów każdej chałupy potrzeba było gliny i wrzosów (na szczęście wokół było ich pod dostatkiem), do wybudowania dachów stosował drewno i słomę żytnią, zaś do kominów cegły surówki i cegły wypalane (część komina nad dachem). Podłogi były gliniane. W izbach lub kuchniach były małe piwnice przykryte podłogą drewnianą z desek. W każdej chałupie w dolnej części komina był piec do wypiekania chleba i ciast. Izby ogrzewano żeliwnymi krystkami, a w kuchniach były żeliwne piece do przyrządzania posiłków.

Polecamy

Prawdopodobnie w okresie międzywojennym na Wałach powstały dwadzieścia trzy domostwa. Po wojnie powstała jedna chałupa glinianka i to najmniejsza jednoizbowa. Pobudował ją syn Leona, Wacław Żółtowski na działce na wschód od ojcowskiego siedliska. W czasie wojny i zaraz po wojnie część chałup opustoszała i z braku gospodarzy popadła w ruinę. Moja pamięć sięga roku 1956. W tym czasie było 20 zamieszkałych siedlisk, tętniących życiem.

Z opowiadań najbliższej rodziny wynika, że dziadek Antek był człowiekiem wybuchowym, w domu utrzymywał dużą dyscyplinę. Należy go usprawiedliwić, ponieważ miał liczną rodzinę i musiał uporać się z uporządkowaniem relacji rodzinnych.

W tym miejscu należy wspomnieć, że dziadek Antoni i babcia Marianna (z domu Kuczkowska) mieli dwanaścioro dzieci. Prawdopodobnie pierwsze poczęte dziecko babcia poroniła w 1908 roku. W 1910 r. babcia urodziła bliźniaczki, ale jedna z bliźniaczek, Zofia przeżyła tylko dwa miesiące. Druga z nich, Janina (moja mama) przeżyła 72 lata. Następne troje dzieci, w tym syn Adam, przeżywało tylko po około jednego miesiąca. W 1951 roku zmarła córka Henryka, która przeżyła 28 lat zostawiając dwie malutkie córeczki, półroczną Jadzię i trzyletnią Alicję. Alicję wychowywała i utrzymywała babcia Marianna, aż do zamążpójścia wnuczki za Ryszarda Wiśniewskiego. Młodo zmarł (miał 22 lata) w 1953 r. w szpitalu w Bydgoszczy na zapalenie opon mózgowych syn dziadka Edward, na pewno ukochany następca rodu. W końcowej fazie dziadkowego życia żyło sześć córek i osiemnaścioro wnucząt.

Łagodny, kochający, uczynny

Surowa dyscyplina nie obejmowała wnucząt, dla nich był zawsze łagodnym i kochającym dziadkiem. Łagodnym i uczynnym był również dla obcych ludzi. Nigdy nie wykorzystywał swoich umiejętności do niegodziwego postępowania wobec bliźnich, a wręcz odwrotnie - za swoją pracę i dużą wiedzę brał skromną zapłatę. Niejednokrotnie pomagał obcym bezinteresownie.

☆☆☆

Autor tych wspomnień, Jan Baranowski, jest wnukiem Antoniego Kamińskiego. Dokończenie jego opowieści - za tydzień.

od 7 lat
Wideo

Protest w Tłumaczowie. Kłodzko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska