Orlen i Lotos sporo zarobiły na drogiej ropie

Rosnące ceny paliw nie zniechęciły kierowców do korzystania z samochodów. Sprzedaż benzyny i oleju napędowego zwiększa się, a dzięki temu idą w górę zyski rafinerii.

Wyniki PKN Orlen i Grupy Lotos za drugi kwartał 2008 roku okazały się zaskakująco dobre. Mocno przewyższyły oczekiwania analityków.

- To był dobry kwartał - mówi prezes PKN Orlen, Wojciech Heydel.

Grupa z Płocka od kwietnia do czerwca tego roku wypracowała 1,698 mld złotych zysku, czyli o prawie 40 procent więcej niż przed rokiem.

<!** reklama>Zaskakująco dobre wyniki to głównie zasługa rekordowych przychodów i zysków z sektora rafineryjnego.

- W polskich rafineriach oraz w Możejkach udało nam się pracować prawie na 100 proc. możliwości. Wzrosła również sprzedaż hurtowa paliw - mówi Wojciech Heydel.

Również wyniki Lotosu w drugim kwartale były lepsze, niż oczekiwano - 422,1 mln zł skonsolidowanego zysku, czyli o 74,4 procent więcej niż przed rokiem.

Mimo tak dobrych wiadomości, giełdowe kursy Orlenu i Lotosu spadły w ostatnią środę odpowiednio o 2,58 i 1,38 proc. Częściowo jest to efekt realizacji zysków po wcześniejszym wzroście. Jednak inwestorzy obawiają się, że kolejny kwartał może być gorszy.

- Duży wpływ na nasz zysk miała drożejąca ropa - wyjaśnia Kamil Kliszcz z DI BRE. - Dzięki temu wartość zgromadzonych przez spółkę zapasów wzrastała, generując wirtualne zyski, które w przypadku Orlenu wyniosły 700 mln złotych.

Księgowych bonusów może zabraknąć przy ogłaszaniu kolejnych wyników. - Jeśli utrzyma się tendencja spadkowa na rynku ropy, należy spodziewać się ujemnego efektu przeszacowania zapasów w trzecim kwartale - mówi Sławomir Jędrzejczyk z zarządu PKN Orlen.

Eksperci zwracają uwagę, że choć silny złoty zaszkodził petrochemii, zmiany kursowe pomagają w obsłudze zadłużenia koncernów, co daje dodatkową premię do wyników.(ks)