Osiem goli naszych drużyn

Nasze drugoligowe drużyny odrobiły wczoraj zaległości. I to w jakim stylu! Zarówno Elana, jak i Olimpia, odniosły bowiem pewne wyjazdowe zwycięstwa.

<!** Image 2 align=right alt="Image 169862" sub="Łukasz Grube znów zagrał jak za najlepszych lat i poprowadził Elanę do pewnego zwycięstwa na boisku w Tychach Fot. Jacek Smarz">Elana pokonała 3:0 (1:0) GKS Tychy, a Olimpia Grudziądz rozgromiła Nielbę Wągrowiec 5:1 (3:1).

Piłkarze z Torunia jechali do Tychów powalczyć o wygraną. Tylko komplet punktów przedłużał szanse „żółto-niebieskich” w rywalizacji o miejsce w czołowej piątce na zakończenie sezonu (taki cel przedstawił piłkarzom zarząd klubu - dop. red).

Od pierwszych minut wczorajszej potyczki lepiej prezentowali się goście z Torunia. Elana w pierwszej połowie tylko dwukrotnie pozwoliła graczom GKS-u oddać strzał na bramkę. Na szczęście Nazar Penkovets nie dał się zaskoczyć (na bramkę „żółto-niebieskich” strzelali Damian Furczyk i Krzysztof Bizacki).

Już w 4. min GKS od utraty gola, po strzale z 40 metrów Pawła Mądrzejewskiego, uratowała po poprzeczka. Wyjątkowo aktywni goście nie zwalniali tempa. Chwilę później minimalnie chybił Wiaczesław Zamara. W 25. min obrońcy gospodarzy popełnili błąd. Futbolówkę przejął Łukasz Grube i strzałem w długi róg dał Elanie prowadzenie. Torunianie nie zwalniali, ale do przerwy wynik się nie zmienił.

- To była najlepsza „połówka” w wykonaniu naszych zawodników w tej rundzie - relacjonuje Piotr Królak, rzecznik prasowy klubu.

Dwa z wolnych

Po zmianie stron gospodarze próbowali zniwelować straty, jednak zostali skarceni. W 59. min strzałem w samo „okienko” z rzutu wolnego z ok. 35 metrów prowadzenie naszej jedenastki podwyższył Grube. Osiem minut później było już po meczu. Ten sam piłkarz zdobył swojego trzeciego gola we środowej potyczce. Pomocnik Elany uderzeniem z tego samego miejsca, co kilka chwil wcześniej, ustalił wynik spotkania.

<!** reklama>- Chciałbym pogratulować chłopakom - powiedział na pomeczowej konferencji Dariusz Durda, trener Elany. - Było widać wielkie zaangażowanie, którego ostatnio nam brakowało. Jestem bardzo zadowolony, że z tak „gorącego” terenu udało nam się wywieść komplet punktów.

Grudziądzanie mecz w Wągrowcu rozpoczęli od... stracenia bramki. W 18. min, po błędzie obrony, Michała Wróbla pokonał Łukasz Spławski. Na szczęście już po chwili był remis, do którego doprowadził Adrian Frańczak.

Teatr jednego aktora

Losy spotkania rozstrzygnęły się w zasadzie już przed przerwą, kiedy do siatki gospodarzy dwukrotnie, w odstępie kilkudziesięciu sekund, trafił Piotr Ruszkul (za każdym razem asystował mu Przemysław Sulej).

Po zmianie stron wciąż w natarciu była ekipa lidera II ligi. Już w 49. min Ruszkul, w sytuacji sam na sam z bramkarzem Nielby, zdobył swoją trzecią bramkę, a czwartą dla Olimpii. Dzieła zniszczenia gospodarzy dokończył zaś w 83. min Paschal Ekwueme, wykorzystując dokładną asystę... Ruszkula.

- Wygraliśmy wysoko, ale to nie był mecz z tych „łatwych i przyjemnych” - mówi Marcin Kaczmarek, trener Olimpii. - Zaczęło się od prowadzenia Nielby, ale ważna była szybka reakcja na straconą bramkę, czyli doprowadzenie do remisu. Później jeszcze dwukrotnie „poprawił” Piotr Ruszkul i mogliśmy kontrolować przebieg wydarzeń na boisku.

Wyniki

Tychy - Elana 0:3 (0:1)

• 0:1 Ł. Grube (25), 0:2 Ł. Grube (59), 0:3 Ł. Grube (67)
• Elana: Penkovets - Wróbel (żk), Sobolewski, Świderek (żk), Zaremski, Zamara, Mądrzejewski (56, Więckowski), Grube, Patora (81, Nowasielski), Sikora (74, Skonieczka), Iheanacho (65, Mania; żk);

Nielba - Olimpia 1:5 (1:3)

• 1:0 Ł. Spławski (18), 1:1 A. Frańczak (19), 1:2 P. Ruszkul (30), 1:3 P. Ruszkul (33), 1:4 P. Ruszkul (49), 1:5 P. Ekwueme (83)
• Olimpia: Wróbel - Wacławczyk, Brede, Kościukiewicz, Ratajczak (żk; 90, Królak) - Frańczak, Kryszak, Białek, Kal (54, Rogóż; 80, Domżalski) - Sulej (62 Ekwueme) - Ruszkul;
• Jarota Jarocin - Polonia Nowy Tomyśl 1:0 (0:0). 1:0 B. Kieliba (89), Raków Częstochowa - Lechia Zielona Góra 1:0 (0:0). 1:0 A. Lenartowski (53)