W toruńskim Sądzie Okręgowym rozpoczął się proces trójki młodych ludzi oskarżonych o maltretowanie i szykanowanie rówieśnika, który kupował u nich narkotyki. Za to, że miał długi.
Był okres, że dwudziestoparolatek kupował u oskarżonych narkotyki nawet codziennie. Ale nie zawsze płacił za towar tyle, ile żądali sprzedający. Sytuacja ta doprowadziła do tego, że handlujący nimi zaczęli się domagać zwrotu długów w coraz ostrzejszej i brutalnej formie.
Jak wynika z zarzutów stawianych oskarżonym, zmusili kupca przemocą, aby wziął pożyczki na kupno telewizora, kina domowego i pralki, a sprzęt im przekazał. <!** reklama>
To był jednak dopiero początek jego kłopotów. Jesienią ub.r. został zatrzymany przez oskarżonych na ulicy i siłą zaprowadzony na jedną z posesji na osiedlu Świętego Józefa w Toruniu. Był tam przetrzymywany i - jak twierdzi prokuratura - w drastyczny sposób maltretowany. Do łagodniejszych tortur należało udawanie psa, chodzenie na czworakach z obrożą na szyi i próba zmuszenia do połknięcia zapalonego papierosa. Wszystko nagrywali kamerą. Oskarżeni mieli grozić mu, że jeżeli nie odda im prawie 10 tys. zł, to to, co się z nim działo na tej posesji, trafi do internetu, poza tym jego bratu podpalone zostaną włosy.
Z odczytanych wczoraj w sądzie zarzutów nie wynika, jak przetrzymywanemu udało się opuścić posesję na osiedlu Świętego Józefa. Akta tej sprawy i rozpoczęty proces zostały częściowo objęte wyłączeniem jawności, dlatego że upublicznienie wydarzeń, które się tam rozegrały, naruszyłoby ważny interes prywatny pokrzywdzonego. (wap)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?