Barszcz Sosnowskiego został sprowadzony do Polski w latach 50. XX wieku z ZSRR. Miał służyć jako wysokoenergetyczna pasza dla bydła. Szybko się jednak okazało, że barszcz szkodzi nie tylko zwierzętom, ale i ludziom. Poza tym jest bardzo ekspansywny i trudny do wyplenienia.
[break]
Z upraw w efekcie zrezygnowano, ale roślina w niekontrolowany sposób zaczęła się rozprzestrzeniać. Dziś właściwie nie ma miejsc na mapie Polski, które byłyby od niej wolne.
Prawie jak ozdoba
W naszym regionie barszcz Sosnowskiego odnotowano m.in. w okolicach Torunia, Chełmży, Chełmna, Inowrocławia, Koronowa oraz pod Nakłem nad Notecią, gdzie wyrósł wyjątkowo bujnie.
W lipcu ubiegłego roku okazały barszcz wyrósł na trawniku w centrum Torunia - pomiędzy ulicami Grudziądzką a Odrodzenia.
- Miał około 1,7 metra wysokości. Niezorientowanym mógł się wydać rośliną ozdobną, posadzoną tam celowo. Na szczęście okoliczni mieszkańcy zareagowali, nim stało się coś złego - opowiada Jolanta Swinarska, kierowniczka Referatu Ochrony Środowiska Wydziału Środowiska i Zieleni Urzędu Miasta Torunia. - Barszcz został zniszczony, a jego korzenie sięgające bardzo głęboko wykopane. Osoby, które wykonywały tę pracę, musiały być odpowiednio zabezpieczone przed toksynami. To, że tak okazały barszcz Sosnowskiego wyrósł w centrum miasta, jest raczej nietypowe. Roślina ta zdecydowanie preferuje tereny dzikie, pozbawione regularnych zabiegów pielęgnacyjnych.
Parzy jak kwas
Barszcz Sosnowskiego jest rośliną, która produkuje toksyczne substancje. Są one zawarte w soku i mogą być wydzielane na zewnątrz przez włoski gruczołowe rośliny.
Wystarczy być w pobliżu, by soki przedostały się na skórę. Działanie promieni słonecznych potęguje jeszcze chemiczne działanie barszczu - może nawet dojść do oparzeń drugiego i trzeciego stopnia.
Lekarze podkreślają, że każdy organizm w inny sposób reaguje na oparzenie barszczem Sosnowskiego. U niektórych styczność z rośliną nawet na niewielkiej powierzchni ciała może doprowadzić do wstrząsu, a w konsekwencji do zgonu. Najbardziej narażone są małe dzieci i osoby starsze.
Co należy zrobić w przypadku kontaktu z rośliną? Oparzone miejsce przemyć wodą z mydłem, unikać światła słonecznego przez kilka dni i - co najważniejsze - skontaktować się z lekarzem.
Objawy oparzenia barszczem Sosnowskiego mogą pojawić się dopiero po kilku dniach. Szczególnie, gdy skóra narażona jest na promieniowanie słoneczne i wilgoć. Wówczas dochodzi do oparzenia chemicznego.
- Kto natknął się na barszcz Sosnowskiego, powinien o tym powiadomić odpowiednie służby. Może to być telefon do naszego wydziału czy alarmowy numer straży miejskiej - apeluje Jolanta Swinarska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?