Częściej niż do pożarów grudziądzcy strażacy wyjeżdżają do usuwania gniazd os i szerszeni. Mamy połowę sierpnia, a takich przypadków już było więcej niż w roku ubiegłym.
Na początku lipca sytuacja wydawała się opanowana. Owady dawały o sobie znać, ale o pladze nie było mowy. Teraz są wszędzie. Na straganach z owocami, w ciastkarniach, lodziarniach. Strażacy do gniazd, które można znaleźć praktycznie wszędzie, wyjeżdżają nawet cztery razy dziennie.
<!** reklama>- Sytuacja już dobra nie jest - mówi brygadier Leszek Głowacki, zastępca komendanta grudziądzkiej straży pożarnej. - Tylko w lipcu odnotowaliśmy 137 wezwań do usunięcia gniazd os i szerszeni. - To 42 razy więcej niż w analogicznym okresie roku 2007. Łącznie w tym sezonie mieliśmy już 215 przypadków, a w całym roku ubiegłym 214.
Skąd ten wzrost? Strażacy wskazują na upały, suszę i urodzaj owoców, który ubiegłego lata był znacznie niższy. W efekcie łapanie i wypuszczanie w lesie owadów stało się niemal głównym zajęciem strażaków, którzy do każdego wezwania muszą przyjechać. Choć usuwaniem uporczywych os i szerszeni, tyle że odpłatnie, zajmują się też specjalistyczne firmy.
- Możemy apelować jedynie o to, by ludzie zwracali większą uwagę na to, co się dzieje - mówi Leszek Głowacki. - Gniazda nie tworzą się z dnia na dzień. Jeśli zauważymy je w początkowym stadium, wystarczy użycie powszechnie dostępnych środków owadobójczych.
Nie brakuje też przypadków ukąszeń mieszkańców. Lekarze jednak uspokajają.
- Alergików namawiam do zrobienia testów, które jednoznacznie określą, czy są uczuleni - mówi Andrzej Witkowski, ordynator oddziału ratunkowego grudziądzkiego szpitala. - Obserwujmy, co się z nami dzieje tuż po ukąszeniu. Jeśli ból i zaczerwienienie jest tylko miejscowe, nie ma powodów do obaw.
Karetkę pogotowia powinniśmy natomiast wezwać wtedy, kiedy dochodzi do zawrotów głowy, duszności i ogólnego złego samopoczucia. Może to oznaczać, że jesteśmy uczuleni na jad owadów.
- Takich przypadków w tym roku mieliśmy całkiem sporo, ale trafiały do nas także osoby, które nie były uczulone - mówi dr Witkowski.
Jak informują farmaceuci, jednorazowy zastrzyk łagodzący objawy ukąszeń owadów to wydatek około 35 złotych. Wymagana jest jednak recepta i wcześniejsze rozpoznanie, gdyż bezpiecznie zażyć go mogą tylko alergicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?