Oszust z Torunia wyłudzał pieniądze, jako... samotna matka z dwojgiem dzieci

[break]
- Mam na imię Maria. Mieszkam w Skłudzewie. Jestem samotną matką dwójki dzieci. Błagam, pomóżcie - tak brzmiały rozpaczliwe apele 29-latek umieszczał na różnych portalach internetowych.

Internauci poruszeni dramatycznymi wpisami nie próbowali badać sytuacji kobiety. Zamiast tego w ciemno przelewali rozmaite sumy: od 40 groszy do kilkudziesięciu złotych.

- Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości internetowej natrafili na ogłoszenie, które wzbudziło ich podejrzenia - relacjonuje podinsp. Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy policji w Toruniu. - Tak długo sprawdzali autora wpisów, aż po nitce do kłębka dotarli do prawdziwego adresata przelewów.

Apele okazały się oszustwem. Aby zmylić śledczych, ogłoszenia przybierały różną formę. W niektórych zmieniano też banki i numery kont. Okazało się, że autorem apeli jest 29-letni mieszkaniec Torunia.

- Mężczyzna zamieszczając ogłoszenia na różnych portalach internetowych, jednocześnie żerując na ludzkim współczuciu i empatii, oszukał wiele osób - podkreśla podinsp. Wioletta Dąbrowska.

Nie wiadomo, skąd w ogłoszeniach wzięło się Skłudzewo w gminie Zławieś Wielka. Dlaczego oszust darzy tę miejscowość takim sentymentem?

- Śledczy udowodnili mu, że od marca 2013 roku do chwili zatrzymania wprowadził w błąd 180 osób i doprowadził je do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w celu osiągnięcia korzyści majątkowej - wylicza policja.

Tyle ludzi bezrefleksyjnie zdecydowało się wpłacić pieniądze, by nieść pomoc pokrzywdzonej, jak sądzili, przez los i będącej w trudnej sytuacji matce dwójki małych dzieci.

Podejrzanemu grozi teraz do 8 lat więzienia.

Do naszych Czytelników apelujemy, żeby przed wpłatą pieniędzy - na jakikolwiek cel - sprawdzili adresata. Najbezpieczniej jest wpłacić pieniądze np. na konto fundacji (np. siepomaga.pl), ponieważ zazwyczaj osoby potrzebujące znajdują się pod opieką jednej z nich.

Fundacja przed ogłoszeniem zbiórki drobiazgowo sprawdza sytuację i dokumentację podopiecznych. Wówczas ma się pewność, że pieniądze trafią do potrzebujących.