Strajk przedsiębiorców w całym kraju przybiera na sile. W poniedziałek (18.01) Mapa Wolnego biznesu liczyła sobie już ponad 120 punktów, czyli otwartych wbrew obostrzeniom restauracji, hoteli, siłowni, fitnessów. Niektórzy otworzyli się już wcześniej, ale w poniedziałek gremialnie otwierać zaczęły się biznesy w górskich gminach. Wszyscy liczyć muszą się z kontrolami sanepidu i policji oraz karami (mandat za wykroczenie do 500 zł, kara administracyjna do 3000 zł). Resort rozwoju zapowiedział jednak i to, że do zbuntowanych będzie dzwonił i pytał, co im przeszkodziło w skorzystaniu z pomocy w ramach tarczy.
Otwarte restauracje w Toruniu\: "Smaki Indii" z argumentami prawnymi
W Toruniu jako pierwsze otworzyły się "Smaki Indii" - restauracja przy ul. Podmurnej 36 na starówce. Lokal ma dwóch właścicieli. Jeden z nich, Hindus, przed wybuchem pandemii pojechał do ojczyzny. Teraz nie może wrócić do Polski. Skorzystanie z tarczy antykryzysowej bez jego obecności (podpisu) okazało się niemożliwe. Tymczasem na dokonanie zmian w KRS, polegających na wykluczeniu jednego ze wspólników, drugi z przedsiębiorców czeka już ósmy miesiąc. Jego żona Agnieszka Czyż podkreśla, że otwarcie lokalu to akt desperacji: jedyny sposób na ratowanie przed plajtą, a także ochrony pracujących tu Hindusów.
Restauracja otworzyła się w sobotę, 16 stycznia. Po południu zjawiła się tutaj kontrola sanepidu, w asyście policjantów. Przebiegała spokojnie. Lokal kontrolującym udostępniono. Wynikiem kontroli był protokół z kilkoma zastrzeżeniami. Podstawowym było, oczywiście, otwarcie restauracji wbrew rządowemu rozporządzeniu. Współwłaściciel od razu wniósł do niego zastrzeżenia.
Warto przeczytać
- Kluczowe argumenty moich klientów opierają się o dwa artykuły Konstytucji RP. Pierwszy z nich to art. 22 mówiący o wolności działalności gospodarczej. Mówi on, że ograniczenie owej wolności jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny. Jak wiadomo, ustawowego ograniczenia tutaj nie mieliśmy. Drugi artykuł to art. 233, przewidujący ustawowe ograniczenie obywatelski wolności, ale po wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej. Tego stanu rząd nie wprowadził, a wolności (w tym wolność działalności gospodarczej) są ograniczane za pomocą rozporządzeń. Nawiasem mówiąc, w pandemii wydano ich już kilkanaście. Prawnicy tracą w nich orientację, a co dopiero zwykli przedsiębiorcy - mówi adwokat Mateusz Kondracki.
"Smaki Indii" zapowiadają, że możliwej kary administracyjnej i/lub mandatu przyjmować nie zamierzają. Będą odwoływać się do sądu. Adwokat Kondracki za dobrą monetę przyjmuje szereg już pozytywnych rozstrzygnięć Wojewódzkich Sądów Administracyjnych (m.in. w Warszawie i Opolu), które uchylały kary administracyjne nakładane za łamanie obostrzeń pandemicznych, jako powód podając to, że rząd wprowadzał podczas epidemii ograniczenia w prowadzeniu działalności gospodarczej za pomocą rozporządzeń, a nie ustawy. Nie wprowadził stanu klęski żywiołowej, a zatem dysponuje jedynie zwykłymi środkami konstytucyjnymi.
Mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy zaznacza jednak, że rozporządzenie jest aktem prawnym, którego obywatele zobowiązani są przestrzegać. -Kontrolom sanepidu będziemy towarzyszyć w każdym z miejsc, które łamią obostrzenia i otwierają się - mówi.
Będzie odbieranie pieniędzy z tarczy?
Po kontroli "Smaki Indii" działają dalej. Decyzję o karze sanepid i policja przekażą po analizie protokołu i zastrzeżeń. Tymczasem w Toruniu otworzyć się planują kolejne lokale: "Kawiarnia Beza", "Artystyczne Bistro", "List z Kaukazu".
W kraju natomiast akcja OtwieraMY, Góralskie Veto i Strajk Przedsiębiorców przybiera na sile i obejmuje różne branże.
Warto przeczytać
Polska Federacja Fitness ogłosiła, że 1 lutego nastąpi otwarcie klubów fitness bez względu na rządowe zakazy. - Wszystkim, którzy będą chcieli dołączyć do akcji otwierania swoich klubów, postaramy się zapewnić wszelkie wsparcie zarówno od strony prawnej, merytorycznej jak i "papierologicznej” – podała organizacja. Przygotowała też rekomendacje dotyczące zaostrzonego reżimu sanitarnego w siłowniach.
Wszyscy zbuntowani muszą liczyć się nie tylko z kontrolami i karami. Rząd i PFR zapowiadają, że będą odbierać pomoc z tarczy finansowej przedsiębiorcom, którzy wbrew zakazom uruchomią swoje firmy. Część prawników twierdzi jednak, że może to być bezprawne. Znów po pierwsze przywoływany jest tutaj art. 22 Konstytucji RP. Inni prawnicy zwracają jednak uwagę na to, że wnioskując o pomoc z tarczy przedsiębiorcy składają oświadczenie o niełamaniu obowiązujących przepisów i zakazów, i to pod groźbą odpowiedzialności karnej.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?