Pan sekretarka, pani dyrektor i słowo "seks". Historia z przedszkola w Toruniu
Pan sekretarka, pani dyrektor i słowo "seks". Historia z przedszkola w Toruniu
- Nigdy nie zapomnę, jak pani dyrektor krzyczała przez cały korytarz: "Panie Korneliuszu, zapraszam na seks!" - żali się 28-latek, który pracował jako sekretarka w pewnym prywatnym przedszkolu w Toruniu.
Cała sprawa jest nietypowa, mimo galopującego równouprawnienia na wszystkich życiowych polach. W końcu, ilu panów pracuje dziś w charakterze sekretarek w przedszkolach? I ile pań dyrektorek oskarżonych jest o mobbingowanie i słowne molestowanie podwładnych płaci męskiej? Sprawa jednak jest. Dzieje się w skargach, oskarżeniach, żalach i tłumaczeniach. Nabrała też formalnej mocy. Do Sądu Rejonowego w Toruniu wpłynął pozew, a skargi pana sekretarki trafiły do PIP, Kuratorium Oświaty i Urzędu Miasta Torunia. Na razie sprawę można opisywać jedynie jako trzy prawdy: pana sekretarki, pani dyrektor i pracowników przedszkola.
tekst: Małgorzata Oberlan
PRZECZYTAJCIE SZCZEGÓŁY >>>>>
Polecamy: Czy potrafisz mówić po toruńsku?
Zobacz także: Mistrzowie parkowania w Toruniu!