Michał Rzymyszkiewicz (PO), radny miejski, korzystał z urlopu ojcowskiego, gdy urodziła się jego pierwsza córka. 1 października dziewczynka skończy 3 lata. Tymczasem tata szykuje się już do kolejnego urlopu...
Świat do góry nogami
Druga panna Rzymyszkiewiczówna przyjść na świat ma 1 września. Taki przynajmniej ma termin.
- Oczywiście, i w tym wypadku skorzystam z urlopu ojcowskiego. Pamiętam ten czas jako wielką radość, ale i wysiłek. Następuje organizacyjne trzęsienie ziemi. Nocami budziliśmy się co 1,5 godziny - wspomina radny Michał Rzymyszkiewicz.
Zobacz także: Toruń. Gala laureatów i finalistów olimpiad przedmiotowych [FOTORELACJA]
Nieprzespane noce ze swojego „ojcowskiego” pamięta również inny radny toruński - Jacek Kowalski (PiS). Jego syn Adam przyszedł na świat we wrześniu 2014 roku.
- Świat się wywrócił do góry nogami. Pamiętam, że to był gorący wrzesień i szybko wyjeżdżaliśmy z małym na spacery. Gdyby nie „ojcowski”, te chwile by mnie ominęły. Tymczasem wspominam je jako najszczęśliwsze w życiu - mówi Jacek Kowalski.
Obaj panowie radni zaznaczają, że ich pracodawcy nie robili im najmniejszych problemów z urlopem. I że fajnie byłoby, gdyby ten „ojcowski” trwał dłużej, na przykład miesiąc.
Zobacz także: Będzie kontrola w Rodzinnym Domu Opieki w Jedwabnie
- Po urodzeniu dziecka pierwsze miesiące dla matek są bardzo ciężkie. Najczęściej są wyczerpane. Ojciec na miejscu wtedy naprawdę się przydaje - podsumowuje Jacek Kowalski.
Dwa specjalnie dla taty
Urlop ojcowski to czas dla taty i dziecka, który nie jest zależny od urlopu macierzyńskiego. Jest to zawsze okres 14 dni (w tym niedziele i święta), podczas których tacie przysługuje 100 proc. średniego wynagrodzenia z ostatnich 12 miesięcy.
Ojcowie mogą z niego skorzystać w tym samym czasie co matki lub w dowolnym momencie - od razu, gdy dziecko przyjdzie na świat lub w dwóch częściach (po jednym tygodniu), jednak nie później niż do 24 miesięcy od urodzenia potomka.
Z urlopu ojcowskiego może skorzystać także rodzic, który nie jest w związku małżeńskim z matką dziecka, a także rodzic rozwiedziony. Co ważne, na jego długość nie ma wpływu liczba dzieci. Warto dodać, że czasie urlopu tacie przysługują takie same prawa, jak kobiecie w ciąży - jest chroniony przed wypowiedzeniem i rozwiązaniem umowy o pracę.
Zobacz także: Skandal w "Młodym Lesie". Pedofil z Gostynina wysyłał paczki do ośmiolatki
Urlop tacierzyński to kolejny urlop, który może zostać wykorzystany przez tatę, jednak w przeciwieństwie do ojcowskiego jest on zależny od urlopu macierzyńskiego i może maksymalnie trwać 6 tygodni.
Jeśli kobieta nie wykorzysta w całości urlopu, pozostałą jego część może przejąć tata dziecka, jednak pierwsze 14 tygodni zawsze przysługuje jedynie mamom.
Dopiero kolejnych 6 tygodni może być rozdzielone między oboje rodziców. Za ten czas przysługuje 100 procent wynagrodzenia. Jednak jeśli matka dziecka wykorzysta urlop w pełnym wymiarze, ojciec już nie będzie mógł z niego skorzystać.
I jeszcze rodzicielski
Urlop rodzicielski to trzecia opcja, jaką młody tata może wykorzystać. Automatycznie jest on przydzielany mamie dziecka. Jednak po złożeniu odpowiednich dokumentów możliwe jest przydzielenie tego urlopu, w całości lub części, ojcu. Na urlopie rodzicielskim może w tym samym czasie przybywać oboje rodziców, ale jego łączny wymiar nie może przekroczyć okresu ustalonego przez ustawę.
Długość tego urlopu to 32 tygodnie w przypadku urodzenia jednego dziecka oraz do 34 tygodni w przypadku bliźniąt czy trojaczków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?