[break]
Ta tragedia zbulwersowała nie tylko nasz region. Przypomnijmy, że w połowie lutego tego roku chłopiec trafił do włocławskiego szpitala ze śladami pobicia.
Został od razu przewieziony śmigłowcem do toruńskiego szpitala dziecięcego. Miał obrzęk mózgu, dlatego wprowadzono go tu w stan śpiączki farmakologicznej. Niestety lekarzom nie udało się uratować życia chłopca. Zmarł po kilku tygodniach nie odzyskując przytomności.
Bicie w głowę
Od początku jednym podejrzanym o spowodowanie śmierci chłopca w jednym z mieszkań we Włocławku był 20-letni konkubent matki tego dziecka. Młody mężczyzna mieszkał z tą kobietą i jej synem dopiero od kilku miesięcy i był wtedy w domu sam z dzieckiem partnerki. To on przywiózł je do szpitala i powiedział, że dziecko spadło z łóżka.
Jednak po jakimś czasie, 20-latek przyznał się we włocławskiej prokuraturze do winy i złożył wyjaśnienia, z których wynikało, że wyładował na dziecku złość za to, iż nie otrzymał pomocy finansowej z jednego z urzędów.
Według śledczych uderzał chłopca rękoma w głowę oraz silnie uciskał i potrząsał 22-miesięcznym Marcelem. To spowodowało u niego liczne siniaki twarzy, tułowia oraz kończyn i doprowadziło do obrzęku mózgu.
20-latek został tymczasowo aresztowany. Za kratkami przebywa do dziś, ale w trakcie śledztwa zmienił zdanie. Odwołał przyznanie się do winy i odmówił składania kolejnych wyjaśnień.
Siła i miejsce
Włocławscy śledczy postawili Patrykowi K. kilka zarzutów. W tym również z artykuły 148 kodeksu karnego czyli zabójstwa chłopca.
Siła i miejsce zadawanych uderzeń wskazują, że oskarżony musiał co najmniej przewidywać śmierć dziecka. - Wojciech Fabisiak, prokurator
- Będzie odpowiadał miedzy innymi za to, że 16 lutego 2015 roku trzy razy uderzył niespełna dwulatka ręką w tył głowy, złapał go za policzki i ścisnął je, a następnie uderzył go ze znaczną siłą ręką w twarz i silnie popychając spowodował, że chłopiec przewrócił się uderzając o podłogę. To spowodowało obrażenia, które doprowadziły do śmierci dziecka. Okoliczności te, jak i sposób działania oraz siła i miejsce zadawanych ciosów wskazują na to, że oskarżony musiał co najmniej przewidywał możliwość śmierci chłopca - mówi Wojciech Fabisiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Włocławku prowadzącej śledztwo w tej sprawie.
Inne zarzuty
Patrykowi K postawiono też inne zarzuty.
- Poza tym od października 2014 roku do 16 lutego 2015 roku znęcał się on fizycznie i psychicznie nad dzieckiem. Karał go bijąc ręką w głowę, po twarzy i po całym ciele. Ściskał, potrząsał, czym powodował u niego liczne obrażenia, a także stosował terror psychiczny. Krzyczał aby wyegzekwować wykonywanie jego poleceń.
O winie 20-latka będzie rozstrzygał sąd. Grozi mu nawet kara dożywocia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?