Paraliż pod murami

<!** Image 5 align=none alt="Image 221864" sub="Nasi Czytelnicy się oburzają, że zamknięto parking na Przedzamczu, a nie trwają tam żadne roboty [Fot.: Sławomir Kowalski]">

Dziś po południu ma zostać otwarty dla ruchu Bulwar Filadelfijski. Niestety, parking na Przedzamczu będzie placem budowy do połowy listopada. Jak donoszą Czytelnicy, nie widać tam żywego ducha.

- To miasto nie jest dla normalnych ludzi. Z dnia na dzień zamykane są kolejne ulice, zmieniana organizacja ruchu, oznakowanie wygląda fatalnie - opowiada pan Sławomir, który w poniedziałek utknął w wąskich uliczkach starówki. Jechał od strony ul. Warszawskiej i chciał wjechać w Wolę Zamkową, która jeszcze niedawno była dwukierunkowa. Okazało się, że przywrócono dawną organizację ruchu, a do tego zamknięto jeszcze parking przy ul. Przedzamcze. <!** reklama>

- Postawiłem samochód przy dawnej „Agrze” i poszedłem zobaczyć, co oni tam robią. Zobaczyłem rozryty fragment pobocza i przeorany parking. Nie było tam za to ani jednej maszyny i ani jednego robotnika. Spotkałem panią z pieskiem, która twierdziła, że w sobotę też tu nikt nie pracował - dodaje mężczyzna.

Na Przedzamczu mają zostać ułożone nowa jezdnia oraz chodnik z kostki brukowej. Zgodnie z planem remont potrwać ma do połowy listopada. W tym czasie parking będzie zamknięty. Kierowcy dojadą tylko do zlokalizowanego w pobliżu hotelu, kasyna oraz Centrum Kultury Zamek Krzyżacki.

Natomiast w przypadku Bulwaru Filadelfijskiego remont obejmował jezdnię, chodnik i parking wzdłuż drogi. Dotyczył on naprzemiennie obu pasów od ul. Warszawskiej do Woli Zamkowej. Tu jednak - w przeciwieństwie do ekipy z ul. Przedzamcze - robotnicy pracowali nawet w ostatnią sobotę i niedzielę.

- Sytuacja się poprawi już dziś. Po godz. 14 ruch na Bulwarze Filadelfijskim zostanie przywrócony. Pewnym minusem będzie brak oznakowania poziomego, ale ostrzeżemy kierowców przed tym. To oznakowanie natomiast pojawi się później - wyjaśnia Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzeczniczka MZD w Toruniu.

Sytuację przy ul. Przedzamcze rzeczniczka tłumaczy tak:

- Na tym etapie prac nie widzimy zagrożenia terminu wykonania robót. Nie mamy też narzędzi, by zmusić wykonawcę do pracy w sobotę. Praktyka pokazuje, że podejście wykonawców do swoich zadań jest bardzo różne. Jedni potrafią pracować w weekendy, inni inaczej organizują sobie pracę - dodaje.

Wyjaśnienia Miejskiego Zarządu Dróg nie przekonują kierowców jeżdżących po Toruniu.

- Nad tym chyba nikt nie panuje. Okolice starego miasta są sparaliżowane. Od strony Wisły trwają wielkie remonty, to samo dzieje się od strony Muzeum Etnograficznego. Jak można było zaplanować tak wielkie inwestycje w jednym czasie - pyta oburzony Czytelnik, pracownik jednej z kancelarii na toruńskiej starówce.

- Dziękujemy kierowcom za cierpliwość. Przy planowanych remontach starówki musieliśmy uwzględnić sezon turystyczny. Czekaliśmy po prostu na jego zakończenie. Dlatego doszło do nałożenia kilku inwestycji - mówi Agnieszka Kobus-Pęńsko.