Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Parkingi i bułki z pieczarkami. Czego jeszcze brakuje na starówce w Toruniu? Oto opinie naszych Czytelników!

Sara Watrak
Sara Watrak
Parkingi i bułki z pieczarkami - tego zdaniem naszych Czytelników brakuje na toruńskiej starówce. Czego jeszcze?
Parkingi i bułki z pieczarkami - tego zdaniem naszych Czytelników brakuje na toruńskiej starówce. Czego jeszcze? Grzegorz Olkowski / Polska Press
Zapytaliśmy naszych Czytelników, czego ich zdaniem brakuje na starówce w Toruniu. Głos zabrali zarówno mieszkańcy centrum, jak i pozostali torunianie. Otrzymaliśmy ponad 100 komentarzy i wybraliśmy te najczęściej powtarzające się opinie.

Parkingi i bułki z pieczarkami - tego zdaniem naszych Czytelników brakuje na toruńskiej starówce. Kwestia zbyt małej liczby miejsc parkingowych została poruszona przez wielu komentujących.

- Brakuje parkingów dla mieszkańców opłacających abonament - pisze pani Andżela.

O parkingach wspominają także osoby z innych części miasta, które pracują na starówce. Jak jednak informuje Aleksandra Iżycka z Biura Toruńskiego Centrum Miasta, miejsc parkingowych w bieżącym roku przybyło.

- Mamy ich o 307 więcej niż rok wcześniej - mówi.

ZOBACZ TAKŻE: Rusza głosowanie na projekty do budżetu obywatelskiego w Toruniu

Smaki dzieciństwa

U wielu torunian nasze pytanie rozbudziło wspomnienia z czasów dzieciństwa.

- Kiedyś pod Arkadami można było kupić przepyszne bułki z pieczarkami, a na Chełmińskiej były bardzo dobre tosty z pieczarkami. Tego mi brak - pisze pani Iwona.

Jej wspomnienie wywołało kilkadziesiąt innych. - Buła z pieczarkami to było coś - pisze pani Magda, a pan Marcel dodaje. - Pamiętam te bułki pod Arkadami.....pychota.

Polecamy

Pojawiły się też inne wzmianki o smakach dzieciństwa.

- Pod Arkadami, ale nie w barze mlecznym, tylko pośrodku, były cudowne zapiekanki i bułki z pieczarkami, a obok można było cudo spaghetti w sosie grzybowym zjeść - pisze pan Jarosław.

Z kolei pani Aneta wspomina wizyty w Barze Małgośka. - Jak z mamusią do miasta na zakupy jeździłam, to bułka z pieczarkami była obowiązkowa. Czasami Bar Małgośka i danie bukiet z jarzyn - pisze torunianka.

Ale nie tylko bułki z pieczarkami wspominają torunianie. Pani Dominika opowiedziała o mężczyźnie, który na rogu ul. Szerokiej i Szczytnej sprzedawał wodę z saturatora. - Jakie tam były kolejki! - wspomina pani Dominika. Są i tacy, którzy tęsknią za Restauracją Sphinx, którą zamknięto kilka miesięcy temu. Wspomnień czar, nie tylko tych kulinarnych, ogarnął także panią Halinę.

- Brakuje Jordanek z basenem i pluskających w nim wesołych ludzi - twierdzi internautka. Dodaje, że w okolicach starówki mogłoby być więcej drzew i zieleni.

Polecamy

Tylko banki i restauracje?

Niektórzy komentujący twierdzą, że kiedyś na starówce było bardziej różnorodnie.

- Oprócz banków i restauracji nie ma nic, więc chyba wszystkiego brakuje - uważa pani Lidia. Tego samego zdania jest pani Barbara.

Według pani Luizy przydałoby się więcej sklepów z ubraniami. Kiedyś było ich na starówce całkiem sporo. Działał tam m.in. New Yorker czy Orsay. Jak jednak wskazują dane liczbowe, przedsiębiorców na starówce nie brakuje. Program lojalnościowy Moja starówk@, działający od trzech lat, zrzesza aż 100 podmiotów. Oferują one rabaty i promocje, co pozwala, zarówno mieszkańcom, jak i turystom, sporo zaoszczędzić. O komentarz w sprawie starówki poprosiliśmy Aleksandrę Iżycką z Biura Toruńskiego Centrum Miasta.

- Starówka to serce Torunia, czyli, używając terminologii medycznej, najważniejsza tkanka mięśniowa w miejskim organizmie. O serce trzeba dbać i utrzymywać je w dobrej kondycji. Myślę, że miasto wywiązuje się z tego należycie, inwestując spore nakłady finansowe w ciągły zrównoważony rozwój zespołu staromiejskiego - uważa Aleksandra Iżycka.

Dodaje, że w ostatnich latach na starówce zaszło sporo zmian wizerunkowych takich jak poprawa estetyki kamienic i infrastruktury sezonowej.

- Pojawiło się też sporo nowych miejsc rekreacji i wypoczynku. Wprowadziliśmy do przestrzeni nowoczesne rozwiązania, jak ławki solarne, multimedialna ławka Chopina czy parklety - wymienia Aleksandra Iżycka. Dyrektor BTCM odniosła się także do kwestii zieleni w otulinie starówki i na poszczególnych ulicach. - W ostatnich miesiącach powstał program „Zielona starówka”, który w najbliższych latach przysporzy nam jeszcze więcej zieleni - twierdzi Aleksandra Iżycka.

Polecamy

Z naszych obserwacji wynika, że wielu torunian tęskni za dawną starówką. Jak jednak zauważa Aleksandra Iżycka, jedyną pewną rzeczą, nie tylko na starówce, są zmiany.

- Trzeba nauczyć się je akceptować, a nawet proponować, bo starówka to żywa tkanka. Tu wyzwaniem jest integracja poszczególnych grup interesariuszy poprzez wzrost świadomości odpowiedzialności za miejsce, w którym się jest. Zachęcam wszystkich do konstruktywnego myślenia o starówce. Bo można albo wziąć solidarną odpowiedzialność za budowanie lepszej starówki, albo przerzucać tę odpowiedzialność na otoczenie - kończy Aleksandra Iżycka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska