Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pastylka pastylce nierówna

Ryszard Warta
Żeby panowie bezustannie byli w męskiej formie, żeby paniom lśniły fryzury, paznokcie się nie łamały, boczki znikały, żeby dzieci rosły zdrowe, a staruszkowie starzeli się wesoło. Obżartuchów żeby nie kłuła wątroba, chudzi żeby przytyli, a grubi wyszczupleli - a wszystkie te dobrodziejstwa dzięki suplementom diety. Cudne wynalazki nowoczesnej chemii, pastylki od szczęścia, zdrowia i pomyślności.

Tymczasem ostro się można pochorować przy lekturze niedawno opublikowanego raportu Naczelnej Izby Kontroli, dotyczącego dopuszczania do obrotu suplementów diety. NIK losowo wybrał niektóre z obecnych na rynku produktów tego typu i zlecił ich zbadanie. Część przeszła ten egzamin bez zarzutu, ale w części powychodziły cuda. A to podany na opakowaniu skład średnio się miał do składu rzeczywistego, a to bakterii probiotycznych było za mało albo w laboratorium doszukano się tego, czego nie powinno. W jednej z próbek odkryte np. zostały - excusez le mot - bakterie kałowe. NIK powiadomił Generalnego Inspektora Sanitarnego, ale do lutego z ponad 165 tys. opakowań wprowadzonych na rynek, udało się wycofać marne 16 tys. Resztę sprzedano. Na zdrowie.

Z prawnego punktu widzenia suplementy diety nie są produktem leczniczym, a jedynie produktem spożywczym. I rzeczywiście, nie leczą, a jedynie mają uzupełniać braki w diecie. Jako artykuły spożywcze nie podlegają zasadom wpisanym do Prawa Farmaceutycznego i masy innych rygorystycznych przepisów, dotyczących leków. W tym także - obostrzeń, dotyczących zasad reklamowania wyrobów farmaceutycznych.

Cóż jednak z tego, że suplementy nie leczą, skoro zalewające nas z każdej strony reklamy utwierdzają nas w przekonaniu, że jest dokładnie odwrotnie. Że jak boli, jak dolega, kiedy dzieje się z naszym zdrowiem coś niepokojącego, to żaden problem, bo już nam tam modna celebrytka albo pan doktor z telewizora coś doradzi. I doradzają. Zdarzają się reklamy, w których o dobrodziejstwach reklamowanego wyrobu opowiadają osoby przedstawiane jako lekarze. W przypadku leków to zakazane. Wedlug Prawa Farmaceutycznego osoby posiadające wykształcenie medyczne czy farmaceutyczne nie mogą brać udziału w reklamie, ale z suplementami - hulaj dusza. Opakowania suplementów wyglądają jak opakowania leków i i powszechnie tak właśnie są traktowane.

A rynek ten rośnie w Polsce jak mało co. Z cytowanych przez NIK szacunków agencji PMR, w 2011 r. był wart 2,8 mld zł, w 2013 - 3,25 mld; w 2015 - 3,50 mld, prognoza na rok 2017 to 4 mld, a na rok 2020 ponad 5 mld zł. Reklam będzie więc jeszcze więcej i będą one coraz lepsze. No, obyśmy tylko zdrowi byli.

NowosciTorun

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska