Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pekin miastem smogu i tłoku

Krzysztof Błażejewski
Pekin jest miastem, gdzie tradycja miesza się z nowoczesnością. Zatłoczone ulice i smog są tu codziennością
Pekin jest miastem, gdzie tradycja miesza się z nowoczesnością. Zatłoczone ulice i smog są tu codziennością Krzysztof Błażejewski
Podobno w Pekinie mieszka około 40 mln ludzi. Nikt nie jest w stanie ich policzyć, ale tłok, jest ogromny.

Ze stacji Dongzhimen, gdzie zbiegają się trzy z 18 linii metra, które biegną pod Pekinem, wylewa się za zewnątrz ogromna rzeka ludzi. Na powierzchni wszyscy pospiesznie rozchodzą się w różne strony do licznych tu biurowców. Pod te same budynki podjeżdżają w wielkim tłoku, trąbiąc nieustannie na siebie, samochody, tuk-tuki, ryksze, motocykle, skutery, rowery, motorynki, a nawet... hulajnogi. Wiele z nich ma napęd elektryczny, więc zapachu spalin praktycznie na ulicy nie czuć.

Tuż przy małym parkingu (rowery na ogół stoją bez zabezpieczenia, kradzieże należą tu do rzadkości) dwie młode Chinki rozłożyły stragan. Na gazowej płycie stawiają garnki i patelnie. Pospiesznie pichcą coś aromatycznego. W górę unoszą się para i intrygujące zapachy. Przechodnie zatrzymują się, zamawiają, chwytają gotowe pakunki i idą dalej. Jest 8.15, pora porannego szczytu komunikacyjnego, który właściwie trwa tu... całą dobę. Kiedy z powodu różnicy czasu nie mogłem spać i obserwowałem ruch uliczny w Pekinie przez hotelowe okno, zauważyłem względny przestój jedynie pomiędzy 2 a 6 godziną w nocy. Wcześniej i potem już był nieustający korek. Pekińczycy na niego jednak nie narzekają. Nauczyli się cierpliwie i powoli posuwać do przodu. Zwykła stłuczka to rzadkie tu zdarzenie, ale jeśli nie da się jechać po mieście szybciej niż trzydziestką...

Dziesięć milionów samochodów
W jasności dnia rzuca się w oczy mgła zawieszona nad miastem. Widoczność sięga najwyżej 200 metrów, wierzchołki wieżowców ledwie widać. To jednak nie jest mgła, tylko smog. W Pekinie rzecz codzienna. Ustępuje rzadko, po deszczu albo gdy wieją silne wiatry. Pekińczycy do smogu przywykli. Wielu z nich nosi maseczki na twarzy, często specjalne, przeciwgazowe, bo statystyki wskazują, że w tym mieście znacznie częściej niż gdzie indziej umiera się na raka płuc.

Skąd w Pekinie taki smog?
- Nie mamy tu już przemysłu. Zlikwidowany został jeszcze przed olimpiadą w 2008 roku - wyjaśnia Wang Jiejin, sprzedawca elektroniki na drugim piętrze hali na Perłowym Targu (parę razy był już w interesach w Polsce). - Smog bierze się ze spalin samochodowych. Po Pekinie jeździ codziennie około 5 milionów aut, zarejestrowanych w mieście, i drugie tyle przyjeżdżających z zewnątrz. Teraz już prawie połowa z nich ma silniki elektryczne, ale to wciąż o wiele za mało.

W Pekinie przybyszowi natychmiast w oczy rzuca się rozmach i wielkość miasta. Wszystko tu jest zadziwiająco duże, czasem ogromne, jeśli nie gigantyczne. Tłok na chodnikach, ruch uliczny, budynki, centra handlowe. Nie ma tu tramwajów, nieznanych w azjatyckich miastach, są za to autobusy i trolejbusy. Na przystankach karnie ustawiają się długie kolejki pasażerów.


Czytaj też Procesy za próbę napaści na prezydenta

Większość ulic ma po trzy, cztery pasy ruchu w każdą stronę. Oryginalnie rozwiązane są skrzyżowania, często wielopoziomowe. Ich konstrukcja umożliwia płynny wjazd i zjazd z głównych tras, co skutkuje niewielką liczbą ulicznych świateł. Wiele z nich ma popularne w świecie sekundniki, tak nielubiane przez drogowców w Bydgoszczy i Toruniu.

Mieszkańców stolicy Chin stale przybywa, choć o meldunek w mieście jest bardzo trudno. Szacuje się, że Pekin obecnie liczy około 20 milionów stałych mieszkańców i drugie tyle nielegalnych, którzy wciąż czekają na prawo do zameldowania się. O meldunek w mieście jest bardzo trudno, choć jest to tak atrakcyjne miejsce do życia, że miliony nielegalnych mieszkańców gotowe są opłacać m.in. szkolną naukę dzieci i opiekę lekarską, co stali mieszkańcy, ci z meldunkiem, mają za darmo.

- Tak, Pekin jest dokładnie tak duży, jak cała wasza Polska - śmieje się Wang. - Wszyscy Polacy by się u nas zmieścili...

Do Pekinu niczym do Mekki czy ziemi obiecanej masowo przenoszą się mieszkańcy dużo uboższej prowincji. Najczęściej w pogoni za pracą, bo cechą charakterystyczną Azjatów jest pracowitość, widoczna na każdym kroku. Łatwo to zauważyć zwłaszcza dwa razy w roku, na początku października i maja, kiedy to każdy Chińczyk w czasie trwających tydzień świąt obowiązkowo podąża do rodziców i na groby przodków. Pekin wówczas wygląda jak wymarłe miasto...

Migracji do tego miasta nie da się w żaden sposób powstrzymać. Podobnie jak powiększania się ludności Chin, mimo iż od 1979 roku aż do teraz obowiązywał zakaz posiadania przez pary więcej niż jednego dziecka. Chińczycy nauczyli się na różne sposoby zakaz ten omijać, więc dziś jest ich już miliard czterysta milionów. Za ile lat ich liczba podwoi się?

Jedna dzielnica jak polskie miasto

Jadąc przez Pekin w stronę Wielkiego Muru, na północ, widać rzucające się w oczy całe rzędy nowych osiedli. Dla Polaków skala tej budowy jest absolutnie niewyobrażalna. Piętrowe domy starego Pekinu, zwane hutongami, przetrwały już tylko gdzieniegdzie. Wszędzie stawiane są bloki. Te starsze, mające mniej niż 20 pięter, wyburza się, bo w ich miejsce stawia się wyższe, teren w mieście jest zbyt cenny. Teraz na obrzeżach Pekinu buduje się bloki 36-piętrowe, cztero- i pięcioklatkowe. Mieszkać w nich będzie po około 3 tys. ludzi. Kilkadziesiąt takich budynków, jedno większe osiedle, ma zatem tyle mieszkańców, co Toruń. Dwie podpekińskie nowe dzielnice pomieściłyby wszystkich bydgoszczan. A takich osiedli jest w mieście co najmniej sto...

Pod wieczór, po pracy, pod stację metra Dongzhimen nie podjeżdża już przewoźna kuchnia. Pekińczycy rozchodzą się po knajpkach, których jest tu więcej niż wszystkich sklepów razem wziętych. Do domu droga daleka, średnio dojazd do pracy zajmuje mieszkańcom miasta dwie godziny. Nic zatem dziwnego, że tu się w domu raczej nie jada. Sklepu spożywczego można szukać z przysłowiową świecą. Tradycja tanich garkuchni trwa tu od pokoleń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska